ogrzeję Ci dłonie na mrozie
zimowy poranek ...
zabłąkany promień słońca przekradł się przez ciężkie zasłony ...
zadziorny jest ... nie odpuszcza ... nie daje zasnąć ...
powoli wysuwam się z ciepłej pościeli ... nie chcę Go zbudzić ...
drewniane schody strasznie trzeszczą ... powoli schodzę ... na palcach ...
psi ogon zaczyna miarowo uderzać o podłogę ... niecierpliwe dreptanie łap ... skrobanie o drzwi ... głaskam wielki łeb psinka i wypuszczam go na poranny obchód ...
herbata ... najpierw herbata ... ogrzewam dłonie ...
w kuchni mróz wymalował obrazy na szybie ...
ogień dogasa w kominku ... dorzucam drwa ...
patelnia ... gdzie może być patelnia ??
w czyjejś kuchni zawsze dziwnie się gotuje :)
układam warzywa na kuchennym stole ...
wyjmuję z lodówki jagnięcinę , wędzony boczek , oscypki ...
stawiam na blacie puszkę ciecierzycy ... / nie powtarzajcie tego w domu :):):) ugotujcie ją sami :) ... wystarczy namoczyć ją przez około 10-12 godzin ... potem wypłukać ... zalać świeżą wodą i gotować pod przykryciem nieco ponad godzinę ... /
jeszcze zagęszczony sok pomidorowy ... przyprawy i ... I POMYSŁ NA WĘGIERSKA ZUPĘ GULASZOWĄ WINIARY ...
Dziś znowu zabieram Was w góry ... w drodze potrzebny będzie nam prowiant ... mój pomysł ... mój pomysł to gorąca , sycąca zupa ... ZUPA GULASZOWA PO GÓRALSKU ...
SKŁADNIKI :
* 200 g jagnięciny
* 200 g wędzonego boczku , a jeszcze lepiej wędzonych żeberek
* 1 szklanka ugotowanej ciecierzycy
* 10 suszonych śliwek ... nie wybierajcie tych o intensywnie wędzonym aromacie
* garść suszonych podgrzybków
* 2 marchewki
* 1 czerwona papryka
* 1 duża lub dwie małe cebule
* 2 - 3 łodygi selera naciowego
* 3 ziemniaki
* olej
* 1/2 l zagęszczonego soku z pomidorów / w domu użyłabym mój przecier pomidorowy / mogą też być pomidory w puszce
* pomysł na węgierską zupę gulaszową Winiary
* przyprawy : 2 listki laurowe , 3 ziela angielskie , 1 łyżeczka rozgniecionych ziaren kolendry , po 1 łyżeczce kminku i majeranku , 2 łyżeczki czerwonej papryki
* duży ząbek czosnku
WYKONANIE :
~ Suszone podgrzybki i śliwki namaczam w niewielkiej ilości wody ...
~ Boczek wędzony tnę na cienkie paski ...
~ Kroję JAGNIĘCINĘ na małe kawałki ... to w smaku niezwykle delikatne , soczyste i chude mięso... często niedoceniane , a szkoda , bo z medycznego punktu widzenia jest bardzo zdrowe :
* ma wysoką wartość odżywczą / dużo białka i witamin A , B1 i B2 /
* zawiera kwasy orotowe ... powstrzymają one namnażanie się komórek nowotworowych...dzięki nim u owiec nie występują nowotwory złośliwe / to fenomen z biologicznego i medycznego punktu widzenia / ... lekarze i dietetycy zalecają jedzenia owczego mięsa i mleka jako formę diety połączonej z profilaktyką /
* jest bogate w kwas linolowy mający silne działanie przeciwutleniające i obniżający poziom złego cholesterolu we krwi ...
~ Marchew i seler naciowy tnę w plastry ... kroję paprykę i cebulę / niezbyt drobno ... niech pozostaną wyczuwalne w zupie /
~ Obieram ziemniaki i kroje je w kostkę ...
~ Na patelnię wlewam odrobinę oliwy ... gdy się rozgrzeje - wrzucam kawałki jagnięciny i boczku ... podsmażam je lekko ... przekładam do garnka ... na tę samą patelnie wrzucam teraz pokrojoną cebulę i paprykę ... często mieszając czekam aż się zeszklą i przekładam je do podsmażonego mięsiwa ... dodaję do niego pokrojoną w plastry marchew ... wlewam około 1,5 litra gorącej wody i zagęszczony sok pomidorowy ... podpalam gaz pod garnkiem ...
~ Śliwki i podgrzybki kroję na mniejsze kawałki ... dodaje je do zupy wraz z wodą w której się moczyły ...
~ Wsypuję zawartość z większej saszetki pomysłu na zupę gulaszową po węgiersku Winiary ... mieszam dokładnie ... rozgniatam ziarna kolendry i dodaje je do zupy wraz z pozostałymi przyprawami ...
~ Teraz dodaję pokrojone w kostkę ziemniaki ...
~ Po 20 minutach gotowania na małym ogniu wsypuję do zupy ugotowaną ciecierzycę i seler naciowy ... dodaję zawartość mniejszej saszetki z pomysłu na gulaszową zupę węgierską Winiary ... mieszam dokładnie i gotuję jeszcze przez 5 minut ... na końcu doprawiam jeszcze zupę rozgniecionym w wyciskarce ząbkiem czosnku ...
***
Wrzącą zupę przelewam do obiadowego termosu ...
Pakuję do plecaka wspaniały podhalański chleb , pudełko z oscypkami / całymi i utartymi na grubym tarle / oraz łyżki i kamionkowe miski znalezione w starym , drewnianym kredensie...
Zegar wybija dziewiątą ... trzeszczą drewniane schody ...
- Gdzie jesteś kochanie ...Co TAAAK pachnie ???
wokół nas królestwo śniegu ...
skrzypienie pod butami ...
silny mróz ...
przystajemy ...
wyjmuję chleb ...
do kamionkowych miseczek nalewam z termosu gorącą zupę ...
posypuję ją startym i pokruszonym oscypkiem ...
- Ogrzeję Ci dłonie kochanie ... to zupa " od serca " ...
***
Przepis dodaje do akcji " POMYSŁ NA ... zupę od serca "
oraz do akcji "warzywa strączkowe - edycja zimowa "
Uprzedzam ewentualne pytania ... przez pomyłkę usunęłam ten wpis z bloga ... mój błąd ... kliknęłam zły przycisk / cóż można rzec - blondynka :):) /... wpis odtworzyłam i dlatego pojawił się po raz drugi ... przepraszam za zamieszanie :):)
OdpowiedzUsuńJednocześnie przepraszam za znikniecie wszystkich Waszych komentarzy , które pozostawiliście pod tym wpisem ... ich utrata będzie dla mnie karą za bezmyślność ...
OdpowiedzUsuńMyślę, że to wpis na miarę nagrody głównej. Gratuluję pomysłu.
OdpowiedzUsuńJa taką optymistka nie jestem :):) ale dziękuje za ocenę...
Usuńa pomysł ... pomysł przyniosło życie ... wpis powstał przy okazji :)
Tak, też uważam, że pomysł i przepis zasługują na nagrodę:)
OdpowiedzUsuńOstatnio nie mogłam/nie miałam głowy do "blogowania", ale czasem udawało mi się do Ciebie zajrzeć i sycić oczy cudownymi daniami i pięknymi widokami gór...
Pozdrawiam ciepło:)
Arnika , bardzo mi miło , że mimo ważnych spraw w życiu nadal tu do mnie zaglądasz w wolnej chwili :)
UsuńTrzymaj się ciepło...
Zaglądam, zaglądam, bo w Twoich opowieściach i fotografiach często można zaznać ukojenia:) Córuś strasznie mi się pochorowała:( Długo nie było wiadomo co się stało, teraz wiemy, ale leczenie będzie długie, a ja "swiwieję" z nerwów:/ Życie...
UsuńUściski!
Niepokój , lęk gdy dziecko choruje - tego niczym wyciszyć ani zagłuszyć w sobie nie sposób...
UsuńCórci jak najszybszego powrotu do zdrowia życzę ... a Tobie Arnika wiary , że będzie dobrze i takiego wewnętrznego spokoju , którym Małą obdarować będziesz mogła dając jej poczucie bezpieczeństwa ...
Dziękuję Kochana... Niektóre Mamy lżej przechodzą chorowanie dziecka, ja "umieram"... Tak, potrzeba pokoju...
UsuńZnam ten ból, ten cholerny, paraliżujący strach. Będzie dobrze, oby szybko...
Usuńcudne zdjęcia,bajka....
OdpowiedzUsuńw bajkowych sceneriach wędrowaliśmy :)
UsuńPiękna zdjęcia! I pomysł na zupę jak najbardziej trafiony w takich zimowych klimatach:)
OdpowiedzUsuńDziękuję madlene :)
Usuńprzepiękne zdjęcia, wspaniały pomysł :) bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :)
Usuńale wspaniale podana!
OdpowiedzUsuńrewelacja :)
W zimowych warunkach na siarczystym mrozie smakowała cudownie ... tylko stygła za szybko i jeść trzeba było w pośpiechu ... o delektowaniu się nie było mowy :)
Usuńgenialne :) Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNa pewno wypróbuję, tylko czym zastąpić "torebkę"? Podsuń coś, proszę...
OdpowiedzUsuńCzy możesz zdradzić w jakiej "chałupie" sie zatrzymaliście?
W GÓRALSKIEJ :):):) takiej prawdziwej , tradycyjnej bardzo ...Aniu akurat TA "chałupa " nie jest udostępniana pod wynajem :)nie podam więc namiarów ... gościła nas rodzina naszych przyjaciół ... ale namiary na inne świetne i sprawdzone przez nas wielokrotnie miejsce noclegowe w górach podawałam we wpisie " dieta po góralsku" z dnia 25. 01. ...
UsuńA czym zastąpić torebkowy "pomysł na ..." ? / domyślam się , że nie jest on za morzem dostępny :):) / "Pomysł na ..." zawiera głównie suszone warzywa , przyprawy , skrobie , mąkę pszenną ,nie zawiera nawet glutaminianu sodu - to wszystko łatwo zastąpić ... ma też w składzie suszony ekstrakt drożdżowy , który na pewno wpływa na smak , ale nie wiem jak go odtworzyć inaczej ...
Jestem absolutnie zakochana w tych zdjęciach, w formie podania i w całej atmosferze. Ciężko będzie z taką oprawą konkurować:) Cudne, po prostu cudne:)
OdpowiedzUsuńBo zupa prawdziwie "od serca" gotowana była :)
OdpowiedzUsuńAniu, czekam na ogłoszenie wyników. Wierze, że wygrasz. Powinnaś!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuje Madziu , że we mnie wierzysz ale czytałam konkursowe wpisy innych blogerów / i Twój również / i nagroda w konkursie byłoby dla mnie wielkim zaskoczeniem ... i nie mówię tego z kokieterią ... mój wpis chyba trochę odstaje konwencją od pozostałych ...
Usuńi właśnie dlatego, że jest taki inny i wyjątkowy zasługiwał na wygraną.Bardzo żałuję, że komisja miała inne zdanie.
OdpowiedzUsuńKomisja wybrała bardzo ciekawe przepisy , pięknie sfotografowane i takie , które pasują do marketingowego planu firmy :)
Usuń