ZRAZY RAZ !
Trwa przedświąteczne zamieszanie-zamiatanie. Porządkowanie naszego małego świata. Słońce w oknach rozbłysło. Harmonia i ład wróciły do zapomnianych szuflad i zakamarków domu. Obiad na weekend bezpiecznie w męskich dłoniach spoczął.
W naszej kuchni dziś ZRAZY W PIECZARKOWYM SOSIE.
SKŁADNIKI :
* 1 kg mięsa z szynki wieprzowej
* 2 jajka
* 2 duże bułki wodne
* 2 - 3 ząbki czosnku
* sól, pieprz, majeranek, kminek mielony, ulubiona mieszanka przyprawowa do wieprzowiny
* 4 cebule
* 50 dkg pieczarek
* mąka pszenna
* olej rzepakowy z pierwszego tłoczenia
* 2 łyżki serka mascarpone
* Mięso kroimy i mielimy.
* Bułki rwiemy na kawałki, moczymy w mleku, odciskamy w dłoniach i dodajemy do mielonego mięsa.
* 4 cebule kroimy w kostkę i w dużym rondlu podsmażamy je na oleju rzepakowym na złoty kolor. Połowę przestudzonej cebuli dodajemy do masy mięsnej.
* Czosnek rozgniatamy w wyciskarce, dodajemy pozostałe przyprawy i dokładnie mieszamy.
* Zwilżonymi w zimnej wodzie dłońmi formujemy zrazy, panierujemy je w mące pszennej.
* Czosnek rozgniatamy w wyciskarce, dodajemy pozostałe przyprawy i dokładnie mieszamy.
* Zwilżonymi w zimnej wodzie dłońmi formujemy zrazy, panierujemy je w mące pszennej.
* Teraz pora na smażenie zrazów - po 4 minuty z każdej strony.
* Pieczarki myjemy, obieramy i kroimy w cienkie plasterki.
* Ponownie rozgrzewamy rondel z podsmażoną na złoty kolor cebulą, dodajemy do niego pieczarki i dusimy je przez około 10 minut, dolewamy około 1 litr gorącej wody, zagotowujemy, wkładamy usmażone zrazy, doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Gotujemy na małym ogniu około 5 minut. Dodajemy 2 łyżki rozprowadzonego z odrobiną wody serka mascarpone (śmietany lub jogurtu naturalnego) i dokładnie mieszamy. Gotowy sos możemy zagęścić 1 łyżką mąki.
* Ponownie rozgrzewamy rondel z podsmażoną na złoty kolor cebulą, dodajemy do niego pieczarki i dusimy je przez około 10 minut, dolewamy około 1 litr gorącej wody, zagotowujemy, wkładamy usmażone zrazy, doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Gotujemy na małym ogniu około 5 minut. Dodajemy 2 łyżki rozprowadzonego z odrobiną wody serka mascarpone (śmietany lub jogurtu naturalnego) i dokładnie mieszamy. Gotowy sos możemy zagęścić 1 łyżką mąki.
Zrazy podajemy z ugotowaną na sypko kaszą jęczmienną, dekorujemy koperkiem lub natką pietruszki .
* * *
Z frontu przedświątecznych działań donoszę:
W mojej żeliwnej formie do pieczenia wielkanocnego baranka ciasto pięknie wyrasta wypełniając szczelnie wszystkie jej zakamarki i zagłębienia. Nie przypala się, nie traci wilgotności. jest mu w niej tak dobrze, że formy dobrowolnie opuścić nie chce pomimo moich starań wszelakich. Otwarcie formy kończy się rozerwaniem baranka na pół.
Na otarcie łez po stracie baranka dostałam od Pestki wyróżnienie CREATIVE BLOG AWARD :) To coś jak branżowe wyróżnienie przyznane przez innego blogera i łańcuszek szczęścia w jednym :) Bardzo dziękuję :)
Zasady :
1. Wyróżnij 5 blogów - nie można nominować bloga, od którego zabawa przywędrowała.
2. Poinformuj osoby wyróżnione.
3. Umieść informację o wyróżnieniu na swoim blogu.
4. Podziękuj za wyróżnienie. - UMIESZCZANIE TEGO PUNKTU W REGULAMINIE ZABAWY UWAŻAM ZA JAKIEŚ NIESTOSOWNE
5. Opisz siebie w trzech słowach.
Jaka jestem? Tak w trzech słowach? I jeszcze żeby było szczerze, wyczerpująco i obiektywnie? :)
Może: przekorna, uparta i kreatywna.
A może jakieś zupełnie inne zestawienie byłoby właściwsze. Nie uchylam się od odpowiedzi, ale nie chcę wybierać pięciu ulubionych blogów. Uwierzcie mi - próbowałam ustalić taką listę, ale jakbym ją nie układała to zawsze miałam wrażenie, że pomijam kogoś, kogo naprawdę lubię i cenię. Wolę na co dzień swoją wirtualną obecnością na Waszych stronach dawać wyraz swojego uznania i sympatii niż na siłę tworzyć swoją TOP LISTĘ :)
Pewnie do opisu siebie powinnam dodać słowo: niezdecydowana :)
Zrazy w męskim wydaniu doskonałe:-) A to że baranek przywiera do formy...Miałam tan sam problem z chlebem, wyłożyłam w punkcie newralgicznym kawałek papieru, nie na całości, ale pasek, może i Twojego baranka by uratował;-)?
OdpowiedzUsuńDzięki Marzena ... muszę spróbować :)
UsuńFantastyczne, pyszne danie, choć mam wrażenie, że ostatnio nieco zapomniane. W moim rodzinnym domu było w stałym repertuarze, ale ja sama przyrządzam je bardzo rzadko. Przypomniałas mi o zrazikach.:-)
OdpowiedzUsuńMy też dawno nie robiliśmy tego dania , ale od wyjazdu na zimowisko nasze dzieciaki ciągle prosiły o zrazy w pieczarkowym sosie ...
UsuńTrochę obwialiśmy się czy dorównamy pierwowzorowi - w końcu cóż może smakować równie dobrze jak góralska kuchnia po trzech godzinach jazdy n nartach :):) - ale młodzi pochwalili - UFFF :):):)
zrazy są świetne:)! masz bardzo ładne foremki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńfajne zrazy:) szkoda, że baranowi się nie udało wyjść z tego wszystkiego w jednym kawałku:) że ja na to nie wpadłam, żeby dyplomatycznie zrezygnować z odpowiedzi:) ale wtedy nie dostałabyś nominacji:)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPestka , ja nie odpowiedziałam dyplomatycznie ... całkiem szczerze odpowiedziałam :) Dla mnie największym wyróżnieniem są komentarze pod moimi wpisami / te w których wiem , że ktoś nie tylko przeleciał przez mój blog jak przez wiele innych przed chwilą , ale też wczytał się przez chwilę / ... to , że wracacie na moją stronę ...
UsuńTo naprawdę bardzo miłe dostać takie wyróżnienia ... i takie budujące / zresztą sama wiesz :) / a jednocześnie wiem z doświadczeń z Liebster Blog , że większość osób nie chce się bawić w odpowiadania na pytania i nominacje ... dostałam kilka wyróżnień gdy tamten łańcuszek szczęścia krążył , odpowiadałam na pytania , ale odpowiedzi na moje dostałam może kilka / a wtedy nominowało się aż po 10 blogów /
dla mnie też najfajniejsze są komentarze, jak ktoś faktycznie czyta te moje wypociny:) udanej niedzieli!:)
Usuńszkoda trochę baranka, wyjadaliście z formy rozumiem? :)
OdpowiedzUsuńzrazy wyglądają przepysznie! i ten sosik i kasza.... mniam :)
Branek nie zmarnował się :) ... wyjęłam go w kilku kawałkach z formy ... można by rzec - był od razu podzielony na porcje :)
UsuńO takim obiedzie teraz marzę i w dodatku zrobionym przez dłonie mojego mężczyzny:-). Zrazów wieki nie jadłam podobnie ja sosu grzybowego. Aniu wpraszam się na obiad:-)
OdpowiedzUsuńBiedny baranek, musi być jakiś sposób by wyskoczył w całości!
Aniu co do łańcuszka, też nie było łatwo:-), blogi które chciałam nominować zostały nominowane już przez inne osoby:-), tych których nie nominowałam zasługują na wyróżnienie tak samo jak te nominowane. Na szczęście to tylko zabawa, gdzie nie ma zwycięzcy ani nagród i nikt nie czuje się urażony.
Buziaki kochana:-)
Jeszcze się nie poddałam ... jeszcze raz spróbuję baranka upiec :)
UsuńA łańcuszek - wiesz Olimpia , ja chciałam na przykład nominować Ciebie , ale dostałaś wyróżnienie już od Pestki i już się w tych trzech słowach określiłaś :) chociaż to mógłby być ciekawy eksperyment : na ile kobieta zmienną jest i jak odmiennie będzie się opisywać w dniach kolejnych :):):)
Miłej niedzieli :)
Zraziki pierwsza klasa... Baranek uparty, trzeba na niego obmyślić sposób:)
OdpowiedzUsuńBaranek strasznie uparty :):):)
UsuńLubię ten przedświąteczny czas.
OdpowiedzUsuńWszędzie pachnie świeżością, a my tacy niezwykli...
Zrazy w męskim wykonaniu pachną niesamowicie pysznie!
Zgadzam się z Tobą w kwestii wyróżnienia.
Nigdy nie mogłam wyróżnić jakiejś listy blogów,bo byłoby to nie fair w stosunku do innych,które tak samo lubię.
No i większość blogów jest już wyróżnionych.
Zabawa trochę mało zabawna...
i niby w tej zabawie intencje są dobre , a jednak ktoś może poczuć się pominięty ...
Usuńzrazy wygladają bosko, dawno ich nie robiłam , a szkoda bo je bardzo lubię, zwłaszcza z sosem pieczarkowym świetnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńU nas w domu to danie też było zapomniane :)
UsuńPodobnie jak większość piszaca przede mną, dawna niejadłam takich zrazów. Wyglądaja obłednie. Tak ...zwyczajnie, nie upstrzone!
OdpowiedzUsuńNapisz prosze mi na priva swoj e-mail bo nie widze w profilu a musze coś Ci przy okazji napisac Aniu.
Usciski!!!!!
Bo paradoks jest w tym , że szukając smaków nowych , ciekawych i często egzotycznych zapominamy o dawnych "babcinych" przepisach i o tym , że takie proste dania lubiliśmy bardzo ...
UsuńMój mail : ankawell@gmail.com
Madziu na górze tej strony jest mój adres mailowy :) / ale pewnie umieściłam go w niewłaściwym miejscu skoro jest niezauważalny :( /
Danie nieco zapomniane, ale z chęcią odświeżyłabym sobie to wspomnienie kulinarne :) A baranek może bardzo wybredny i będzie współpracował tylko z wybranym rodzajem ciasta...nawet nie wiem jakie to mogłoby być..podpytaj baranka, może Ci zdradzi ten sekret? :)
OdpowiedzUsuńDanie konkretne i smaczne, super!
OdpowiedzUsuńA moze barankowa druga strona miała za mało "smaru" i dlatego baranek chciał wyjść:(
a dla mnie 2 poproszę:)
OdpowiedzUsuń