chleb na zakwasie z karmelizowanym porem i pestkami
Ten chleb jest przepyszny i niezwykle aromatyczny. Jego skórka jest cudownie chrupiąca, a miąższ wspaniale sprężysty. I to bogactwo pestek!
Nocne pieczenie chleba.
Mój ostatni dzień, ostatni tydzień był za krótki by ze wszystkim zdążyć.
Teraz cały nasz dom w ciemnościach i sennych pomrukach pogrążony jest, a ja siedzę na kuchennej podłodze wpatrzona w ciepłe światło piekarnika.
Mój ostatni dzień, ostatni tydzień był za krótki by ze wszystkim zdążyć.
Teraz cały nasz dom w ciemnościach i sennych pomrukach pogrążony jest, a ja siedzę na kuchennej podłodze wpatrzona w ciepłe światło piekarnika.
TO MOJE OKIENKO Z WIDOKIEM NA CHLEB :)
Kubek herbaty parzy mnie w dłonie, pachnie malinami i miodem. Przeskakuję przez nocne audycje radiowe. Szukam czegoś co przykuje moją uwagę. Kiedyś nocą często słuchałam radia. Teraz już rzadko mi się to zdarza, zapomniałam jak bardzo to lubię. W erze audiobooków i audycji radiowych, w których niczym ze zdartej płyty w kółko lecą te same kawałki już mnie tak do radia nie ciągnie. A może szkoda ? Nocą radio jednak się zmienia, słowa płyną wolniej, cieplej, jest w nich większy spokój.
W półmroku i nocnej ciszy wyostrzają się zmysły. Dźwięk głębiej trafia. Wyobraźnia mocniej pracuje. Ma się odczucie, że ktoś mówi specjalnie do nas, że ktoś nam nuci do ucha.
W półmroku i nocnej ciszy wyostrzają się zmysły. Dźwięk głębiej trafia. Wyobraźnia mocniej pracuje. Ma się odczucie, że ktoś mówi specjalnie do nas, że ktoś nam nuci do ucha.
Wyrabianie ciasta,
pieczenie - to dziś była taka moja chlebowa terapia kojąco-relaksująca. To tak cudownie odpręża i jakoś tak cieplej się robi na duszy gdy w domu pachnie chlebem. Słaby dzień dzisiaj miałam, ale jak to mówią: nawet najdłuższa żmija kiedyś mija.
Przy pieczeniu chleba łatwiej jest zebrać myśli, łatwiej się wyciszyć. To tak w myśl zasady : "GDY NIE MOŻESZ ZAJĄĆ MYŚLI - ZAJMIJ RĘCE "
Przy pieczeniu chleba łatwiej jest zebrać myśli, łatwiej się wyciszyć. To tak w myśl zasady : "GDY NIE MOŻESZ ZAJĄĆ MYŚLI - ZAJMIJ RĘCE "
Zaglądam ciągle w to moje "okienko z widokiem na chleb". Urośnie ? Chyba urośnie :)
Zakwas tak pięknie pracował. Młody jest jeszcze. Muszę o niego dbać, muszę go dokarmiać by mocy nabierał, by coraz cięższe chlebowe ciasto w koszyczkach unosił.
Zapomniałam ponacinać bochenki przed włożeniem ich do piekarnika. Przypomniałam sobie o tym gdy już trzeci chleb do pieca trafił, gdy już skórka na nim stwardniała pod wpływem temperatury - za późno już było na nacinanie i malowanie rysunków na chlebie.
Zapomniałam ponacinać bochenki przed włożeniem ich do piekarnika. Przypomniałam sobie o tym gdy już trzeci chleb do pieca trafił, gdy już skórka na nim stwardniała pod wpływem temperatury - za późno już było na nacinanie i malowanie rysunków na chlebie.
Comiesięczne, wspólne pieczenie chleba - to już tradycja.
Jeden przepis i wiele dłoni ciasto wyrabia. Amber jak zawsze nad wszystkim czuwa. Jak zawsze dobrym słowem i radą niczym kromką chleba dzielą się ze sobą Piekarki. Trochę się spóźniłam. Trochę po terminie piekłam tym razem - wybaczyły mi :)
Jeden przepis i wiele dłoni ciasto wyrabia. Amber jak zawsze nad wszystkim czuwa. Jak zawsze dobrym słowem i radą niczym kromką chleba dzielą się ze sobą Piekarki. Trochę się spóźniłam. Trochę po terminie piekłam tym razem - wybaczyły mi :)
Przepis na ten chleb pochodzi z bloga GOTUJĘ , BO LUBIĘ
Tej nocy w mojej kuchni trzy okrągłe bochenki wyjęłam z pieca. Nie zmieściły mi się jednocześnie w piekarniku. Muszę zwiększyć proporcje składników - tak by cztery chleby upiec kolejnym razem :) A UPIEKĘ NA PEWNO ! Ten chleb jest przepyszny i niezwykle aromatyczny. Jego skórka jest cudownie chrupiąca, a miąższ wspaniale sprężysty. I to bogactwo pestek - UWIELBIAM !
Potrzebny będzie ZAKWAS PSZENNY.
Jak go przygotować opisałam TU
Jeśli nie macie aktywnego zakwasu, a bardzo chcecie upiec prawdziwy, domowy chleb - zawsze możecie skontaktować się z osoba, która chętnie zakwasem się z Wami podzieli. Odnajdziecie ją na ZAKWASOWEJ MAPIE POLSKI
* 2 łyżki zakwasu pszennego - ja dodałam 3 łyżki - mój zakwas jest jeszcze stosunkowo młody i słaby
* 1,5 szklanki mąki - użyłam mąki pszennej typ 550
* 3/4 szklanki wody
Do zakwasu wlewam wodę - mieszam i dodaję mąkę, łączę składniki. Naczynie z zaczynem owijam folią spożywczą i odstawiam w ciepłe miejsce na minimum 8 godzin.
Aby sprawdzić czy zaczyn jest gotowy do dalszej pracy - nabierz go
na łyżeczkę i upuść do szklanki wypełnionej wodą. Jeżeli pływa po jej
powierzchni - można działać dalej, ale jeżeli tonie - musi fermentować dłużej.
CIASTO WŁAŚCIWE :
* 2 szklanki wody
* 800 g mąki pszennej typ 550
* 400 g mąki pszennej pełnoziarnistej
* cały zaczyn / - 2 łyżki /
* 1,5 łyżki soli
* 1,5 łyżki oleju rzepakowego z pierwszego tłoczenie
* 2 duże pory
* 1 łyżka miodu / dodałam miód spadziowy /
* 2 łyżki octu balsamicznego
* 200 g pestek ze słonecznika
* 100 g pestek z dyni
* 2 łyżki masła
Przygotowuję dodatki do chlebowego ciasta:
Pory dokładnie myję i kroje w cienkie półkrążki. Wlewam olej rzepakowy na patelnię, rozgrzewam go. Wsypuje pokrojone pory i smażę je aż zmiękną.
Dolewam ocet balsamiczny i dodaje miód; czekam aż płyny się zredukują i ściągam patelnię z ognia. Glazurowane pory przekładam do innego naczynia i studzę. Dosypuję do nich sól i dokładnie mieszam.
Na tę samą patelnie dodaję masło; rozpuszczam je i wsypuję pestki słonecznika i dyni. Smażę je przez krótką chwilę uważając by się nie przypaliły.
* 2 łyżki zaczynu odkładam - będzie zaczątkiem do powstania kolejnego chleba.
* Do miski wlewam wodę i dodaję pozostały zaczyn. Mieszam dokładnie i dosypuję obie mąki; łączę składniki, ale nie wyrabiam ciasta; naczynie przykrywam ściereczka i odstawiam na 30 minut.
* Po tym czasie dodaję przestudzone dodatki do ciasta właściwego.
Magda z bloga GOTUJĘ, BO LUBIE pisze, że dodatki należy połączyć z ciastem chlebowym przy użyciu miksera. Mój stary mikser niestety sobie z tym nie poradzi - wpada w rezonans przy próbie utarcia zwykłego ciasta. Tak gęste, to już dla niego zbyt wielkie wyzwanie.
Cierpliwie wrabiam więc ręcznie wszystkie dodatki w ciasto, a potem małżonek dziwi się dlaczego mam " imadło w paluszkach" :)
* Przekładam ciasto na blat kuchenny i wyrabiam aż będzie gładkie; wkładam je do naoliwionego garnka i odstawiam do fermentacji na dwie godziny. W tym czasie dwukrotnie je odgazowuję.
* Przefermentowane ciasto dzielę na 2 lub 3 części i formuję je w kule.
Pozostawiam je na blacie na 20 minut.
Po tym czasie formuję je w bochenki podłużne lub okrągłe i umieszczam w wysypanych mąką koszykach do wyrastania chleba.
Jeśli nie macie takich koszyków - możecie użyć durszlaków, sitek lub misek. Wyłóżcie je lniana lub bawełniana serwetkę i obsypcie je mąką przed włożeniem chlebowego ciasta. Pozostawcie do wyrośnięcia na około 4 godziny w temperaturze pokojowej lub na 8 godzin w lodówce.
PIECZENIE CHLEBA :
* Wyrośnięty w koszyczkach chleb jest bardzo delikatny. W trakcie przekładania go do pieca musimy obchodzić się z nim ostrożnie.
Gdy chleb jest jeszcze w koszyczku należy posypać jego wierzch mąką dającą dobry poślizg / np. ziemniaczaną / przykryć go od góry łopatą do chleba lub drewnianą deską i odwrócić delikatnie całość do góry nogami tak by łopata znalazła się na spodzie.
Gdy chleb jest jeszcze w koszyczku należy posypać jego wierzch mąką dającą dobry poślizg / np. ziemniaczaną / przykryć go od góry łopatą do chleba lub drewnianą deską i odwrócić delikatnie całość do góry nogami tak by łopata znalazła się na spodzie.
Teraz należy ostrożnie zdjąć koszyczek do wyrastania; wierzch chleba ponacinać i zsunąć go z deski do nagrzanego, naparowanego piekarnika. Wszystko musi przebiegać szybko i sprawnie by ciasto chlebowe nie opadło.
Ja niestety zapomniałam o ponacinaniu chlebowej skórki i na moich bochenkach nie powstały piękne chlebowe rysunki.
* Chleby wkładamy do naparowanego piekarnika nagrzanego do temperatury 230 stopni Celsjusza i pieczemy przez 40 minut - moje chleby piekły się w temperaturze 220 stopni - wyższej temperatury w piekarniku nasza instalacja elektryczna nie chce wygenerować bez spektakularnego wywalania korków.
* Ciasto chlebowe w pierwszej fazie pieczenia potrzebuje pary wodnej.
Tuż przed włożeniem chleba należy wiec piekarnik spryskać wodą przy pomocy np spryskiwacza do kwiatów. Można też na początki nagrzewania piekarnika wstawić na jego dno naczynie z wodą / nie może ono jednak pozostawać w piekarniku przez cały czas pieczenia chleba - należy je wyjąć po wsadzeniu bochenków /
Ponownie spryskać chleby wodą możemy tuż przed wyjęciem go z pieca, gdy już ma brązową skórkę.
* Po upieczeniu chleby studzimy na kratce.
* Po upieczeniu chleby studzimy na kratce.
Alucha http://nieladmalutki.blogspot.com/2013/11/chleb-na-zakwasie-z-karmelizowanym.htm
Ania http://bajkorada.blogspot.com/2013/11/chleb-na-zakwasie-z-karmelizowanym_4.html
AniaW http://magnolia-rozmaryn.blogspot.com/2013/11/pazdziernikowa-piekarnia.html
Amber http://www.kuchennymidrzwiami.pl/chleb-na-zakwasie-z-karmelizowanym-porem-i-pestkami-pazdziernikowa-piekarnia/
Asia http://asia-white-kitchen.blogspot.com/2013/11/chleb-z-karmelizowanym-porem-i-ziarnami.html
Bożenka http://www.smakowekubki.com/2013/11/chleb-na-zakwasie-z-karmelizowanym.html
Dorota http://ugotujmyto.pl/chleb-z-porem-karmelizowanym-pestkami/
Gatita http://kulinarneprzygodygatity.blogspot.com/2013/11/chleb-na-zakwasie-z-karmelizowanym.html
Gosia http://codojedzenia.pl/chleb-na-pszennym-zakwasie-z-porami-i-pestkami/
Gosia http://kochamgary.blogspot.com/2013/11/pazdziernikowa-piekarnia-chleb-na.html
Gosia http://emigrantki-w-kuchni.blogspot.com/2013/11/chleb-na-zakwasie-z-karmelizowanym.html
Joanna http://rodzinna-kuchnia.blogspot.com/2013/11/chleb-na-zakwasie-z-karmelizowanym.html
Kamila http://ogrodybabilonu.blogspot.com/2013/11/chleb-z-karmelizowanym-porem-i-pestkami.html
Łucja http://fabrykakulinarnychinspiracji.blogspot.com/2013/11/chleb-z-karmelizowanym-porem-i-pestkami.html
Magda http://konwaliewkuchni.blogspot.com/2013/11/chleb-na-zakwasie-z-karmelizowanym.html
Marzena http://zaciszekuchenne.blogspot.com/2013/11/chleb-z-karmelizowanym-porem-i-pestkami.html
Marta http://czeresniowakuchnia.blogspot.com/2013/11/chleb-na-zakwasie-z-karmelizowanym.html
Marysia http://pieczywonazakwasie.blogspot.com/2013/11/chleb-na-zakwasie-z-karmelizowanym.html
Mysia http://www.pieczarkamysia.pl/chleb-na-zakwasie-z-karmelizowanym-porem-i-pestkami/
Piegusek http://piegusek1976.blogspot.com/2013/11/chleb-za-zakwasie-z-karmelizowanym.html
Renata S http://forksncanvas.blogspot.com/2013/11/pazdziernikowa-piekarnia.html
Siankoo http://everydayflavours.blogspot.com/2013/11/chleb-na-zakwasie-z-karmelizowanym.html
Tofka http://www.parawkuchni.blogspot.com/2013/11/karmelizowane-pory-pestki-i-chleb.html
Tosia http://smakowitychleb.pl/chleb-na-zakwasie-z-karmelizowanym-porem-pestkami/
Wisła http://zapachchleba.blogspot.com/2013/11/chleb-na-zakwasie-z-karmelizowanym.html
Piękny !! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPięknie zilustrowane nocne markowanie, z przyjemnością poczytałam i podziwiam pracowicie udokumentowanie wypiekania. Dzięki za wspólny czas.
OdpowiedzUsuńNocne zdjęcie tylko jedno zamieściłam ...
Usuńbyło ich więcej - takie z cyklu "okienko z widokiem na chleb" tylko jakby to rzec - nagle okazało się że szyba mojego piekarnika ślady dziwne na sobie nosi - co by nie rzec , że niczym stół Durczoka wyglądała na zdjęciach :):)
Anno,nocne chleba pieczenie zakończone sukcesem!
OdpowiedzUsuńPysznie.
Dziękuję!
To ja Ci Amber dziękuję za zorganizowanie kolejnego wspólnego pieczenia chleba :)
Usuńpozdrawiam...
kawał dobrej roboty widać na Twoich zdjęciach! dzięki za wspólnie spędzony czas i do kolejnego wspólnego spotkania przy zakwasie:)
OdpowiedzUsuńdo kolejnego wspólnego spotkania Piegusku :)
UsuńAleż piękna relacja z nocnego pieczenia ! A kromy jak dla olbrzymów, albo po prostu takich jak ja: którym ten chleb smakuje nadzwyczaj dobrze.
OdpowiedzUsuńDo następnego razu !
Te kromy znikały błyskawicznie - pyszny ten chleb :)
UsuńDo kolejnego pieczenia !
Napracowałaś się, nie ma co... Podziwiam Cię! Ale rezultat jest wspaniały! :)
OdpowiedzUsuńrezultat jest tak pyszny , że o pracy włożonej w pieczenie tego chleba już się nie myśli :)
UsuńCudowny... Pory? Może wypróbuję w moich żytnich chlebkach... Zapach domowego pieczywa rzeczywiście koi... Tak, są chwile, że trzeba zająć czymś ręce... Ja po ostatnich trudnych zdarzeniach, gdy myśli nie dają spokoju, wyciągnęłam po 10. latach druty i włóczki... Uściski!
OdpowiedzUsuńWypróbuj Arniko ... glazurowane pory naprawdę cudownie w chlebie smakują ... i jeszcze ten zapach !!!
UsuńZajęcie dłoni pomaga ... problem w tym , że tylko na chwilę ...
Upiekłaś nocą doskonały bochen :) Dziękuję za wspólne chwile!
OdpowiedzUsuńI ja Ci dziękuję Kamilo :)
UsuńCudownie nastrojowa opowieść o nocnym pieczeniu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam to okienko z widokiem
i ciepłe światło piekarnika nocą
i takie wielkie pajdy domowego chleba:)
Dziękuję ... to bardzo miły komentarz ...
UsuńAniu, takiej uczty chlebowej jak u ciebie, to już dawno nie ogladalam. Alez pieczolowicie wszystko przygotowalas, krok po kroku. Chlebus jak marzenie! A dodatki wymiatają. Narobilas mi smaku :) Dziekuje za wspólnie spędzony czas i do zobaczenia przy następnej akcji. Sciskam cieplo :)
OdpowiedzUsuńMalarko , piec razem z Wami to prawdziwa przyjemność ...
UsuńTen chleb nawet sam , czy tylko z masłem doskonale smakuje ...
Pozdrawiam zalanego deszczem Krakowa ...
Wspaniały bochen :) Ja też uwielbiam nocne pieczenie... tą ciszę i spokój ... Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDo spotkania przy kolejnym chlebie :)
Usuńpozdrawiam serdecznie ...
Aniu, masz racę. Coś jest w tym radiu nocą. Ja od radia jestem uzależniona (tylko Trójka), włączam rano od razu po wstaniu z łóżka, słucham w pracy, a wyłączam przed samym pójściem spać. :))
OdpowiedzUsuńRadio to magia. Tak jak i pieczenie chleba.
Mam nadzieję, że te bochenki ukoiły Twe nerwy i dały Ci sił.
Śliczne są!
Dziękuję za kolejne wspólne pieczenie. :))
Kiedyś też głównie Trójki słuchałam ... teraz różnie - inną stację radiową lubię słuchać w drodze , a inną w kuchni ... a jeszcze inna zawsze gra w pokoju najstarszego syna ...
UsuńPieczenie chleba uspokaja ... problem w tym , że tylko na chwilę ... dopóki problem , który niepokoju jest źródłem nie znika - to zawsze myśl o nim gdzieś "z tyłu głowy" się tłucze ...
Alucha , doo spotkania przy kolejnym chleba pieczeniu :)
Smakowicie o wygląda..
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie :)
:)
UsuńJa też lubię te nasze wspólne chwile:-)) A radia zazwyczaj słucham w kuchni i nocą przed zaśnięciem:-) Wielkie te Twoje bochenki i takie cudne:-) Ściskam i do następnego spotkania:-)
OdpowiedzUsuńMarzenka to Ty mnie do Piekarni wciągnęłaś - dziękuje :)
UsuńW kuchni też mam zawsze radio włączone ... gdy nie gra - to tak jakby mi jakiejś przyprawy zabrakło :)
Aniu relacja z nocnego pieczenia, piękna, nastrojowa. Brak nacięć chlebowi Twojemu wcale nie zaszkodził, bardzo ładnie i apetycznie wygląda. Szczególnie ta kolorowa kanapka, mmm...
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne chwile przy tym pysznym chlebie :)
Dziękuję ...
UsuńAle jak pięknie wyglądają Wasze chleby z wzorami ! :) zapominam ciągle o nacięciu bochenków przed włożeniem ich do pieca ...
Do kolejnego spotkania w Piekarni :)
piękny chleb, cudowne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękuje Karmel ...
Usuńpiekny chlebus ci wyszedl i do tego super fotorelacja :) :) lubie tak ;) :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bo pieczenie chleba ma w sobie coś z magi ... aż się prosi by to uwiecznić :)
Usuńpyszna taka kanapka z domowym chlebem!
OdpowiedzUsuńsmak kanapek z domowym chlebem pamięta się długo ... często nawet po latach wspomina się smak chleba z rodzinnego domu...
UsuńRzeczywiscie pieczenie noga ma w sobie magie :)
OdpowiedzUsuńCudne bochenki! :)
Dziękuje za wspólne pieczenie!
Ja Ci również mySiu dziękuję ...
Usuńdo kolejnego spotkania w Piekarni ... pozdrawiam serdecznie ...
cudownie to wygląda, z przyjemnością delektuję się zdjęciami:)
OdpowiedzUsuńNiezwykle mi miło z tego powodu :)
UsuńWspaniale bochenki. No i jak tu nie lubić piec! Do następnego razu..
OdpowiedzUsuńDo następnego razu !
UsuńPozdrawiam serdecznie ...
Super fotorelacja ! Kanapki mi się bardzo podobają:)
OdpowiedzUsuńtrudno było je na zdjęciu uchwycić bo znikały błyskawicznie po ich zrobieniu :)
UsuńPrzyznam sie ze jeszcze nigdy chleba nie pieklam, koniecznie musze kiedys sprobowac. Pozdrawiam serdecznie i jak najmniej slabych dni zycze - Iza
OdpowiedzUsuńOby życzenia Twoje się spełniły Izo ...
Usuńależ u Ciebie miło, spokojnie i domowo :) piękne chlebki ! dziękuję za wspólny czas :)
OdpowiedzUsuńz tym "spokojnie" to ja bym nie przesadzała :)
UsuńCUDO!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAleż apetyczne fotki zrobiłaś ! Przepiękne ! A bochenki chleba zawodowe :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa ... ale bochenki "zawodowe" nie są - zapomniałam ich ponacinać przed włożeniem do piekarnika ...
UsuńŚwietna fotorelacja, poczułam się jakby z Tobą piekła ten chleb ... :)
OdpowiedzUsuńTo najmilszy komentarz jaki mogłam przeczytać :)
UsuńAniu, wprowadzam się do Ciebie !!! ;)
OdpowiedzUsuńAga , pakuj walizki !!! pomocnych rak mi akurat potrzeba :)
Usuń;)))
OdpowiedzUsuńTakie domowe chleby są najlepsze i zupełnie inaczej smakują - sama wiem bo też robię :)
OdpowiedzUsuńi jeszcze ta satysfakcja , że "to tymi ręcami" się ciasto na chleb wyrabiało :)
Usuńmiło mi było piec z Wami ! pierwszy raz mam za sobą :)
OdpowiedzUsuńa na podłodze kuchennej siedziałam przed chwilą, aż mam poliki ciepłe, wypiekam właśnie mój pierwszy chleb orkiszowy!
Ja na orkiszowej mące często piekę. Lubię ją dodawać do chlebów.
UsuńTe śniadaniowe zdjęcia cudne:) takie energetyczne:) ... a sam chlebuś I klasa:)
OdpowiedzUsuńzdjęcia robione w pośpiechu , bo "modele" nie chcieli zwlekać z jedzeniem :)
UsuńMnie do pieczenia chleba zachęciła znajoma, która robi to już od kilku lat. Początkowo nie byłam przekonana, ale moja rodzina była zachwycona i wprowadziłam pieczenie chleba w mojej kuchni na stałe. Kiedyś korzystałam z przepisu koleżanki, ale teraz sama szukam nowych rozwiązań i testuje nowe smaki. Chleba z porem i pestkami jeszcze nie próbowałam, ale wygląda tak apetycznie, że z pewnością skorzystam z przepisu :-)
OdpowiedzUsuń