WARSZTATY W PIRI PIRI - MAKARON W ROLI GŁÓWNEJ
W gościnnych progach krakowskiej restauracji PIRI PIRI odbyły się warsztaty kulinarne, których głównym tematem były makarony. I to z jakim rozmachem się te warsztaty odbyły ! :):) Pięciu kucharzy przygotowywało tego wieczoru siedemnaście / TAK - SIEDEMNAŚCIE ! :):) / różnych dań do degustacji dla licznie zgromadzonych gości restauracji PIRI PIRI. Tempo było zawrotne :)
OJ, działo się , działo tego wieczoru ! :):)
Zapraszam was na fotorelację z tego wydarzenia :)
OJ, działo się , działo tego wieczoru ! :):)
Zapraszam was na fotorelację z tego wydarzenia :)
Na naszych oczach intensywne aromaty i wyborne smaki przenikały się wzajemnie i co kilka minut serwowano kolejny makaron w doskonałym sosie.
Maciejowi Wawryniukowi towarzyszył zgrany zespół kucharzy z restauracji PIRI PIRI : Robert Krzysiek, Sławomir Chmielewski, Dawid Sikora i Wojciech Śliwa; oraz gościnnie Adrian Waś - kucharz krakowskiej restauracji Cosa Nostra.
Sekretem wybornego smaku dań z makaronów serwowanych tego wieczoru była doskonała jakość wykorzystywanych produktów. Kucharze korzystali z samych szlachetnych składników : borowików, kaparów, szynki parmeńskiej, krewetek, anchois, parmezanu i innych wyśmienitych serów w wielu gatunkach, świeżych ziół, bobu, szparagów, pomidorów, szpinaku, marchewki, fasolki, papryczek peperoni, bakłażanów, łososia, brokułów, śmietany, masła, doskonałej oliwy, aromatycznych przypraw firmy KAMIS i makaronów w przeróżnych formach i kształtach.
Sekretem wybornego smaku dań z makaronów serwowanych tego wieczoru była doskonała jakość wykorzystywanych produktów. Kucharze korzystali z samych szlachetnych składników : borowików, kaparów, szynki parmeńskiej, krewetek, anchois, parmezanu i innych wyśmienitych serów w wielu gatunkach, świeżych ziół, bobu, szparagów, pomidorów, szpinaku, marchewki, fasolki, papryczek peperoni, bakłażanów, łososia, brokułów, śmietany, masła, doskonałej oliwy, aromatycznych przypraw firmy KAMIS i makaronów w przeróżnych formach i kształtach.
/ na zdjęciu : Dawid Sikora /
Cóż to byłyby za warsztaty makaronowe bez ręcznie robionego makaronu ? :):)
W trakcie warsztatów Dawid Sikora, kucharz restauracji PIRI PIRI przygotowywał dwa rodzaje makaronu :
* makaron jajeczny - ciasto na ten makaron zarabia się z semoliny - twardej pszenicy durum, żółtek, szczypty soli i letniej wody w proporcji 1/2 kg semoliny + 4 żółtka
* makaron bezjajeczny - zamiast żółtek dodaje się do makaronowego ciasta około 50 ml oliwy
Jajeczny makaron przygotowany przez Dawida Sikorę przy czynnym współudziale słodkiego FACETA próbowałam z sosem maślanym z dodatkiem świeżej szałwii, rozmarynu i parmezanu - smakował wprost wybornie !
Przez cały czas trwania warsztatów Sławomir Chmielewski / na zdjęciu / czuwał, by makaron był idealnie ugotowany.
Idealny makaron wymaga dużo wody w trakcie gotowania. Obowiązuje tu zasada 1 : 10 - na każde 100 g makaronu należy odmierzyć 1 litr wody i 10 g soli / 1 łyżeczka soli waży 6 g /.
Do wody, w której gotuje się makaron NIE NALEŻY dolewać oliwy / w dużej ilości wody makaron się nie skleja, a dodatek oliwy nie poprawi wcale jego smaku /
Nie wolno również przelewać zimną wodą podawanego na gorąco makaronu, gdyż w ten sposób wypłukamy z jego powierzchni skrobie nadającą mu sprężystość i smak.
Nie wolno również przelewać zimną wodą podawanego na gorąco makaronu, gdyż w ten sposób wypłukamy z jego powierzchni skrobie nadającą mu sprężystość i smak.
To ugotowany makaron dodajemy do przygotowanego sosu, nigdy na odwrót.
Panuje fałszywa opinia według której makaron to produkt bardzo kaloryczny i tuczący. Nic bardziej mylnego :)
Prawdą jest, że 100 g suchego makaronu dostarcza aż 330 kcal, ale przecież makaron jadamy ugotowany a nie suchy. Podczas gotowania makaron wchłania dużo wody i aż trzykrotnie zwiększa swoją wagę. 100 gramowa porcja ugotowanego makaronu to już tylko 110 kcal !
Makaron ma też niski indeks glikemiczny IG - makaron pozwala utrzymać stały poziom cukru we krwi. Po spożyciu makaronu poposiłkowe stężenie glukozy we krwi nie ulega gwałtownemu wzrostowi, dzięki czemu na dłużej czujemy się syci i nie jesteśmy narażeni na huśtawki formy i poziomu energii.
Reasumując - to nie makaron tuczy, a ewentualnie sos, z którym go podajemy. Tylko, kto by liczył kalorie jedząc tak wspaniałe sosy z makaronami jakie serwowano w trakcie warsztatów w PIRI PIRI :):):)
Wystarczy zaledwie chwila i kilka kawałków ulubionych gatunków sera, śmietanka, białe wino, świeża szałwia by powstał sos absolutnie doskonały :)
Spaghetti z sosem ailo oilo przyrządzonym na bazie oliwy, ostrych papryczek chili, świeżej bazylii i parmezanu.
Robert Krzysiek, szef kuchni restauracji PIRI PIRI osobiście nadzorował jakość każdej wydawanej porcji, a i czujnemu spojrzeniu Roberta Wawryniuka nic umknąć nie mogło :)
/ na zdjęciu od lewej : Adrian Waś, Maciej Wawryniuk i Sławomir Chmielewski /
Wyobraźcie sobie jaki zapach rozchodził się po wszystkich zakamarkach restauracji w trakcie przygotowywania grzybowego sosu :)
Podsmażające się na cebulce grzyby, białe wino , masło...ach, poezja, powiadam wam, poezja ! :):):)
Wyborna carbonara / wędzony boczek, śmietana kremówka, żółtka, białe wino, parmezan , świeża bazylia /- któż mógłby się jej oprzeć :)
Pappardelle w pomidorowym sosie z dodatkiem papryczek chili i świeżych ziół...
A poniżej - spaghetti alla puttanesca, które smakowało nam wybornie. To połączenie w sosie kaparów, oliwek, filecików anchois, pomidorów, czosnku i oliwy wprost nas oczarowało. A pikanterii temu daniu dodatkowo dodaje sama jego nazwa : w wolnym tłumaczeniu - spaghetti alla puttanesca to makaron kurtyzany :) To w istocie szybkie, łatwe i ostre danie :):):)
Kolejna pomidorowo-makaronowa wariacja serwowana z płatkami świeżo startego parmezanu...
Czarny makaron barwiony sepią nie różni się szczególnie smakiem od zwykłego makaronu...ALE TE KOLORY ! TE BARWNE KONTRASTY NA TALERZU ! TO JUŻ PRAWDZIWA UCZTA DLA OCZU BYŁA, a przecież też "oczami się je" :)
Mozzarella, młode listki szpinaku, pomidorki koktajlowe, oliwa, zioła, przyprawy, odrobina zamieszania - i tak oto w kilka chwil powstaje przepyszny, lekki, niewymagający gotowania sos caprese. Z makaronem smakował cudownie :)
Z warsztatów makaronowym wyszliśmy z głowami pełnymi inspiracji. Na naszej liście zakupów pojawiły się już nowe makaronowe formy i kształty :)
Oj działo się ,działo! Świetne warsztaty i bardzo ciekawa relacja. Troszkę zazdroszczę, że mnie tam nie było....
OdpowiedzUsuńDziękuję Droczilko :)
UsuńZ wielką przyjemnością uczestniczyłam w tych warsztatach.
Wspaniała następna relacja, bardzo ciekawa. Dostałam na gwiazdkę maszynkę do makaronu, od pewnego czasu sama robię, jest wspaniała, bardzo wygodna , 10 minut i mam gotowe pappardelle, nitki, czy nawet ravioli.
OdpowiedzUsuńZ taką maszynką wystarczy odrobina chęci i chwila czasu, a makaron domowy jest zaraz gotowy. Wpisują ją sobie na listę życzeń w liście do św.Mikołaja :):):)
UsuńAniu, to dlatego Cie wcięło, bo się ciągle warsztatujesz;-) Makaronowych inspiracji zazdroszczę, ale mam nadzieję, że pokażesz je nam wkrótce na blogu, co?
OdpowiedzUsuńPrzez ostatni miesiąc warsztatowałam się i jadałam "na mieście" :):):)
UsuńKilka z tych makaronowych inspiracji z pewnością pojawi się wkrótce na blogu. Fantastyczne jest to, że te sosy przygotowuje się naprawdę niezwykle szybko i łatwo. Powstają w tym samym czasie, w którym gotuje się makaron :)
Świetna relacja! Takie warsztaty to doskonały sposób na poznanie nowych przepisów i poznanie pasjonujących ludzi.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Udział w warsztatach i samo prowadzenie bloga sprawiło, że poznałam dużo niezwykle ciekawych i wartościowych ludzi :)
UsuńAle cuda nam tu pokazałaś, wspaniałe te makarony!
OdpowiedzUsuńA co najważniejsze wszystkie sosy zaprezentowane do tych makaronów można szybko i bez trudu przygotować w domu. Ich czas przygotowania pokrywa się często z czasem w jakim gotuje się makaron :)
UsuńJaka fajna relacja! Świetne zdjęcia:) Nigdy nie jadłam czarnego makaronu, ciekawa jestem smaku:)
OdpowiedzUsuńCzarny makaron / barwiony sepią / jadłam po raz pierwszy właśnie na tych warsztatach. Spodziewałam się, że będzie miał jakiś charakterystyczny smak - ale on w smaku nie różni się szczególnie od zwykłego makaronu :)
UsuńZa to dzięki niemu dania wyglądają bajecznie !
Piękne zdjęcia! Masz do tego dar :)
OdpowiedzUsuńInteresujące zdjęcia, ciekawa relacja - będę próbować przepisów. Świetnie, naprawdę świetnie to robisz. Jest z czego czerpać - fotograficznie BARDZO! Długo fotografujesz? :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia kulinarne, widać, że masz dar do tego !
OdpowiedzUsuńPrawie umarłam z zazdrości. Takie bogactwo formy i smaku. i do tego makarony robione ręcznie. Teraz, po obejrzeniu tej relacji, bezsenne noce mam jak w banku. Noce wypełnione marzeniem o tych wszystkich kluskach, sosach itp.
OdpowiedzUsuńPrawie umarłam z zazdrości. Takie bogactwo formy i smaku. i do tego makarony robione ręcznie. Teraz, po obejrzeniu tej relacji, bezsenne noce mam jak w banku. Noce wypełnione marzeniem o tych wszystkich kluskach, sosach itp.
OdpowiedzUsuńWspaniałe warsztaty i relacja bogata w zdjęcia... po cichu zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńWszystkie te dania makaronowe wyglądają wspaniale. I albo mi się wydaje albo na prawdę to widać, że makaron nie był "z paczki". Super
OdpowiedzUsuń