PTYSIE Z BITĄ ŚMIETANĄ
Dziś krok po kroku pokażę wam jak zrobić przepyszne ptysie z delikatnym nadzieniem z bitej śmietany. Lekkie, kuszące, idealne małe co nieco na deser. Możecie przygotować je razem z dziećmi - będą zachwycone podjadając bitą śmietanę :)
CIASTO PARZONE :
składniki :
* 0,25 l wody
* 20 dkg mąki pszennej
* 10 dkg masła
* 5 jajek
* szczypta soli
* 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
wykonanie :
Wlewamy wodę do garnka. Dodajemy sól i pokrojone masło. Zagotowujemy.
Na wrzątek wsypujemy mąkę i energicznie mieszamy.
Cały czas mieszając podgrzewamy do momentu aż ciasto zacznie odchodzić od garnka i stanie się szkliste.
Lekko przestudzone ciasto przekładamy do misy miksera.
Dosypujemy proszek do pieczenia.
Miksujemy na gładką masę dodając kolejno po jednym jajku.
Dosypujemy proszek do pieczenia.
Miksujemy na gładką masę dodając kolejno po jednym jajku.
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 200 stopni Celsjusza.
Ciasto przekładamy do rękawa cukierniczego z ozdobną końcówką w kształcie gwiazdki. Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wyciskamy ciasto nadając mu kształt skorupki ślimaka. Zachowujemy spore odstępy pomiędzy ptysiami.
Pieczemy 25 - 30 minut.
( na zdjęciu ptysie przygotowane z ciasta w podwójnej proporcji )
KREM Z BITEJ ŚMIETANY :
składniki :
* 500 ml śmietany kremówki 36 % tłuszczu
* 2 - 3 łyżki cukru pudru
* cukier z prawdziwą wanilią
* żelatyna / na 0,25 l płynu /
* 4 łyżki wody
wykonanie :
Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie według przepisu na opakowaniu.
Dobrze schłodzoną śmietanę ubijamy mikserem na sztywno. Dosypujemy do niej cukier puder i cukier z prawdziwą wanilią.
Stale mieszając mikserem na średnich obrotach wolnym strumieniem wlewam rozpuszczoną żelatynę do ubitej śmietany.
Ptysie przekrawamy na pół i przekładamy kremem z bitej śmietany. Śmietanę możemy nakładać łyżeczka lub korzystać z rękawa cukierniczego z ozdobną końcówką.
Z tego samego ciasta można upiec wspaniałą karpatkę. Przepis najdziecie na TEJ STRONIE.
Taka fura cudownych ptysi a ja nie mogę ani jednym się poczęstować... ech
OdpowiedzUsuńUpiekłam od razu całą furę ptysi, bo sporo łasuchów na nie czekało :):)
Usuńo matko ale mi smaku narobiłaś!! rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńW wykonaniu są o wiele łatwiejsze niż by się mogło wydawać.
Usuńidealnie wyglądają:D nabrałam na nie strasznej ochoty:D
OdpowiedzUsuńIch przygotowanie można rozłożyć nawet na kilka, bo upieczone ptysie bardzo dobrze się przechowują...można je upiec wcześniej, a potem tylko przełożyć kremem ... POLECAM ! :)
UsuńPtysie wyglądają prześlicznie ...
OdpowiedzUsuńZniknęły błyskawicznie :)
UsuńWyglądają apetycznie...dobra hurtownia cukiernicza by się nie powstydziła...i jest też jakiś mały podjadacz.
OdpowiedzUsuńMałych podjadaczy było więcej, a i ci całkiem duzi lepsi wcale nie byli :)
UsuńGenialnie Ci wyszły, ja mam kiepską rękę do ciasta ptysiowego, zawsze sie wymiguję i kupuję puste, a po swojemu nadziewam. Piekne ciacha!
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie. Dla mnie mistrzostwo świata:-)
OdpowiedzUsuńIle mniej więcej ptysi wychodzi z jednej porcji?
OdpowiedzUsuńNa jednym ze zdjęć widać ile wychodzi ptysiów przygotowanych z podwójnej porcji
UsuńŚwietnie zostało to przedstawione jak to zrobić, super się komponuje moim zdaniem do gofrów i innych deserowatych. Także polecam ją samą z dodatkami owoców lub nawet samego soku - w smaku jest super. Ostatnio także kosztuje z rozpuszczoną czekoladą, w smaku absolutna rewelacja. Sama ją też robię tak http://www.open-youweb.com/jak-zrobic-bita-smietane/ w zasadzie nie ma chyba istotnych różnic. Dziękuję za ten i pozostałe przepisy.
OdpowiedzUsuń