TAO by Zen - Teppanyaki & More

Dziś zabieram was na spotkanie z kuchnią Dalekiego Wschodu.

TAO to po japońsku znaczy droga. Ruszamy więc w drogę z krakowskiego Kazimierza przez Kładkę Bernatkę na prawy brzeg Wisły. Jesteśmy w dzielnicy Podgórze na ul. Józefińskiej 4 w restauracji TAO by Zen - Teppanyaki & More.

Miejsce niezwykłe; pełne barw. Udało się tu przenieść harmonię Dalekiego Wschodu. Nie znajdziecie tu żadnych kiczowatych ozdób "made in China". Oczaruje was za to przepiękny ogród. Taka oaza spokoju w samym sercu miasta. Zaskakujące co kryje się w głębi niektórych krakowskich podwórek :)

To miejsce idealne na każdą okazję : na biznesowy lunch, na romantyczną kolację, na spotkanie z przyjaciółmi i na pełną smaku rodzinną wyprawę w miasto. Nawet dzieciaki na widok huśtawki, ścianki wspinaczkowej i klatki z króliczkami TAOsiem i ZENusiem wybiją się z trybu "nudzi mi się, chodźmy już" i pozwolą rodzicom na chwilę relaksu przy wspaniałej kuchni i dobrym winie.

Restauracja TAO by Zen - Teppanyaki & More to jedyne miejsce w Krakowie, w którym można spróbować teppanyaki.

W języku japońskim "teppan" to stół, żelazna płyta. "Yaki" - znaczy smażyć. Teppanyaki to więc japoński styl gotowania polegający na przygotowaniu potraw na metalowej płycie. Nie jest to jednak zwyczajne gotowanie. To niesamowicie widowiskowy spektakl kulinarny. Goście siedzą wokół stołu, w którym zamontowana jest metalowa płyta rozgrzewająca się w centralnym jej punkcie do 600 - 700 stopni Celsjusza. Można na niej smażyć warzywa, owoce, mięsa, ryby, owoce morza w bardzo krótkim czasie.

Wszystkie zmysły gości są pobudzone. Słychać skwierczenie potraw na grillu, wokół unoszą się cudowne zapachy, bucha ogień nad flambirowanymi potrawami. Wystarczy kilka sekund smażenia by wszystko było chrupiące, a jednocześnie soczyste wewnątrz.

W trakcie gotowania mistrz teppanyaki żongluje na trzech palcach łopatkami do mieszania, łapie do czapki kucharskiej składniki potraw i czaruje zgromadzonych sposobem doprawiania i serwowania dań.

Wszystkie przygotowane w ten sposób potrawy są lekkie, a zarazem pełne smaku i barw. Podawane są z niezwykle aromatycznymi sosami.

Z wielką przyjemnością wzięliśmy udział w pokazie kulinarnym w restauracji TAO by Zen - Teppanyaki & More, na którym mistrzem ceremonii był Allan Zarandin.

Degustację zaczęliśmy od pierożków shumai podanych w bambusowych parowniczkach. Spróbowaliśmy wegetariańskich ze szpinakiem, tofu imbirem i papryką; krewetkowych z imbirem i czosnkiem oraz mięsnych z kurczak, imbirem i czosnkiem.

Do shumai podaje się sos z sosu sojowego, octu ryżowego, wina mirin, imbiru i oleju sezamowego.

Kolejnym daniem były pierożki gyoza : wegetariańskie z kapustą, marchewką, cebula, shitake, dymka; krewetkowe z kapustą, dymką i marchewką oraz mięsne ( wieprzowe) z marchewką cebulą kapustą i dymką.

Chrupiące warzywa teppanyaki

Grzyby enoki, baby kukurydza, pieczarki, seler naciowy, biała cebula, kiełki mung, grzyby shitake i pędy bambusa w białym winie i maśle czosnkowym.

Japoński smażony ryż
Najwyższej jakości ryż japoński ( taki sam jakiego używa się do sushi) z dodatkiem jajek i drobno pokrojonych warzyw - papryki, marchewki, białej cebuli, dymki i prażonego czosnku. Doprawiony olejem sezamowym, masłem czosnkowym i sosem sojowym.

Łosoś teppanyaki
Świeży łosoś norweski smażony w białym winie i sosie imbirowym, podany z domowym sosem sweet chilli z kolendrą i musztardą dijon.

Kalmary teppanyaki
Krążki kalmarowe smażone w ryżowym winie i maśle cytrynowym; podawane z prażonym czosnkiem i sosem sweet chilli z musztardą dijon i kolendrą.

Kurczak teppanyaki
Soczyste udka z kurczaka smażone z białym winem i sosem jabłkowo-cebulowym podawane z sosem imbirowym z tofu.

A na deser banan teppanyaki
Banan panierowany w panko ( Japońska panierka przypominająca płatki); flambirowany w brandy i podany z domowymi lodami sezamowymi.

Podczas pokazu wszystkie dania serwowane były z niezwykle aromatycznymi sosami i doskonałymi chilijskimi winami Oveja Negra. Po degustacji polecam białe wino Czarna Owca - lekkie, niezobowiązujące, aromatyczne, pełne naturalnej słodyczy.

Obserwując przy pracy mistrza teppanyaki Allana Zarandin można by błędnie sądzić, że taka żonglerka kuchennymi łopatkami i produktami spożywczymi jest łatwa. Nic bardziej mylnego :)

Uczestnicy pokazu mogli się o tym sami przekonać :)

Mikołaj Rej radził sobie doskonale !