FAWORKI (CHRUST)
FAWORKI (CHRUST)
to nasz ulubiony karnawałowy przysmak. Są niezwykle kruche, delikatne
i lekkie. Wypiekamy je zawsze tak samo, według starego rodzinnego
przepisu zapisanego wiele lat temu dłonią naszej prababci. Dawniej smażyliśmy je na
smalcu, teraz częściej na oleju rzepakowym. Zrobienie faworków to nic
trudnego. Pokażemy wam jak się z nimi zmierzyć krok po kroku. Zapewniamy was, że
kupne faworki nie mają najmniejszych szans w porównaniu z cudownie
kruchym, delikatnym i lekkim domowym chrustem :)
Zgodnie
z wielowiekową tradycją faworki zawsze wypiekamy na ostatki (zapusty)
czyli w ostatnie dni karnawału rozpoczynające się w tłusty czwartek, a
kończące się we wtorek (zwany "śledzikiem") przed Środą Popielcową
rozpoczynającą Wielki Post i oczekiwanie na Wielkanoc. W tym roku tłusty
czwartek wypada 4 lutego. To już za parę dni więc czas przygotować się
do pieczenia domowego chrustu :)
Część ciasta na faworki możecie przeznaczyć na zrobienie róż karnawałowych. Przepis znajdziecie [NA TEJ STRONIE]
FAWORKI (CHRUST)
składniki :
* 3 szklanki mąki pszennej
* szczypta soli
* 6 żółtek
* 1 łyżeczka spirytusu (w razie braku można pominąć bez szkody dla wypieków)
* 200 ml gęstej śmietany 18 % tłuszczu
* 1 litr oleju rzepakowego (lub 1 kg smalcu) do głębokiego smażenia
* cukier puder do posypania
wykonanie :
Do
przesianej mąki dodajemy żółtka, śmietanę, spirytus (opcjonalnie) i
szczyptę soli.
Wyrabiamy gładkie ciasto (tę pracę możecie powierzyć mikserowi). W
trakcie wyrabiania ciasta następuje wtłaczanie w nie powietrza, które
później zapewni faworkom lekkość i kruchość. Ciasto
pozostawiamy pod przykryciem na około 30 minut w temperaturze pokojowej
by odpoczęło. Dzięki temu stanie się bardziej plastyczne i łatwiejsze do
rozwałkowania.
Według
niektórych przepisów powietrze do ciasta wtłaczane jest również podczas
jego wałkowania poprzez wielokrotne składanie ciasta i ponowne
rozwałkowywanie go (podobnie jak przy robieniu ciasta francuskiego) lub
poprzez składanie ciasta, uderzanie w niego wałkiem, ponowne składanie i
rozwałkowywanie. Przyznamy się wam, że tych praktyk nie stosujemy, a
nasze faworki i tak są lekkie, kruche i fantastycznie pęcznieją podczas
smażenia.
Odcinamy po kawałku ciasta i rozwałkowujemy go bardzo cienko. Pamiętajmy, by zarówno ciasto jak i blat podsypywać jak najmniejszą ilością mąki.
Radełkiem lub nożem tniemy rozwałkowane ciasto na paski o wymiarach
mniej więcej 3 cm x 12 cm. W środku każdego paska ciasta robimy podłużne
nacięcie o długości około 3 cm. Następnie bierzemy w dłonie kolejno
każdy pasek ciasta, rozchylamy zrobione w nim nacięcie, przewlekamy
(przekładamy) przez nie jeden z końców ciasta i delikatnie zaciągamy.
Faworki układamy na stolnicy jeden obok drugiego.
smażenie faworków :
Przygotowujemy tackę wyłożoną kawałkami papierowych ręczników.
Rozgrzewamy
olej rzepakowy lub smalec w naczyniu o szerokim i długim dnie (np. w
brytfannie ) do temperatury 180 stopni Celsjusza i wkładamy do niego
partiami faworki ( po kilka sztuk). Smażą się bardzo szybko - w gorącym
tłuszczu będą szybko rosły i wewnątrz nich będą powstawać pęcherze
powierza. Po około 20 sekundach smażenia, gdy od spodu staną się blado
złote, przekładamy je na drugą stronę używając do tego np. drewnianych
patyczków, czy widelców i smażymy na jasno złoty kolor przez kolejne 20
sekund.
Wyławiamy
usmażone faworki i układamy je na papierowych ręcznikach by wchłonęły
nadmiar tłuszczu. Ostudzone posypujemy obficie cukrem pudrem.
Na ostatki możecie upiec również OPONKI SEROWE. Przepis znajdziecie [ NA TEJ STRONIE ].
Na ostatki możecie upiec również OPONKI SEROWE. Przepis znajdziecie [ NA TEJ STRONIE ].
Póki jest karnawał muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam SĄ PYCHA.Dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńdawno takich faworków nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńzjadłoby się ;)
OdpowiedzUsuńWitam mam pytanie ile faworków wychodzi z podanych proporcji?
OdpowiedzUsuń