ZUPA GULASZOWA PO GÓRALSKU
Zupa gulaszowa po góralsku - rozgrzeje wam dłonie i serca w walentynki.
Zimowy poranek.
Zabłąkany promień słońca przekradł się przez ciężkie zasłony.
Zabłąkany promień słońca przekradł się przez ciężkie zasłony.
Zadziorny jest, nie odpuszcza, nie daje zasnąć.
Powoli wysuwam się z ciepłej pościeli.
Powoli wysuwam się z ciepłej pościeli.
Piotr jeszcze śpi, nie chcę go zbudzić.
Drewniane schody strasznie trzeszczą.
Schodzę po nich powoli, na palcach.
Słyszę jak psi ogon zaczyna miarowo uderzać o podłogę.
Słyszę jak psi ogon zaczyna miarowo uderzać o podłogę.
Niecierpliwe dreptanie łap i skrobanie o drzwi nasila się.
Głaskam wielki łeb psinka i wypuszczam go na
poranny obchód domu.
Herbata. Najpierw herbata.
Herbata. Najpierw herbata.
Ogrzewam dłonie.
W kuchni mróz wymalował obrazy na szybie.
Ogień dogasa w kominku. Dorzucam drwa.
Ogień dogasa w kominku. Dorzucam drwa.
Patelnia, gdzie może być patelnia ? Szukam jej w starym, drewnianym kredensie. W czyjejś kuchni zawsze trudno coś znaleźć. Warzywa układam na kuchennym stole. Wyjmuję z lodówki jagnięcinę, wędzony boczek, oscypki. Stawiam na blacie puszkę ciecierzycy. Ciecierzycę możecie ugotować sami - wystarczy
namoczyć ją przez noc, potem wypłukać, zalać świeżą
wodą i gotować pod przykryciem nieco ponad godzinę. Jeszcze zagęszczony sok pomidorowy i przyprawy.
DZIŚ UGOTUJĘ ZUPĘ GULASZOWĄ PO GÓRALSKU.
Jest rozgrzewająca, sycąca, pyszna. Gotuję ją na jagnięcinie. To niezwykle delikatne,
soczyste i chude mięso. Jest często niedoceniane, a szkoda, bo z medycznego
punktu widzenia jest bardzo zdrowe :
* Ma wysoką wartość odżywczą (dużo białka i witamin A, B1 i B2)
* Zawiera kwasy orotowe powstrzymujące namnażanie się komórek nowotworowych. Dzięki nim u owiec nie występują nowotwory złośliwe - to fenomen z biologicznego i medycznego punktu widzenia (lekarze i dietetycy zalecają jedzenia owczego mięsa i mleka jako formę diety połączonej z profilaktyką).
* Jest bogate w kwas linolowy mający silne działanie przeciwutleniające i obniżające poziom złego cholesterolu we krwi.
* Zawiera kwasy orotowe powstrzymujące namnażanie się komórek nowotworowych. Dzięki nim u owiec nie występują nowotwory złośliwe - to fenomen z biologicznego i medycznego punktu widzenia (lekarze i dietetycy zalecają jedzenia owczego mięsa i mleka jako formę diety połączonej z profilaktyką).
* Jest bogate w kwas linolowy mający silne działanie przeciwutleniające i obniżające poziom złego cholesterolu we krwi.
składniki :
* 300 g jagnięciny
* 200 g wędzonego boczku
* 1 szklanka ugotowanej ciecierzycy
* 10 wędzonych śliwek, najlepiej suski sechlońskiej
* garść suszonych podgrzybków
* 2 marchewki
* 1 seler
* 2 cebule
* 2 cebule
* 1 czerwona papryka
* 3 ziemniaki
* olej rzepakowy
* 1/2 l zagęszczonego soku z pomidorów (najlepszy będzie domowy przecier pomidorowy) mogą też być pomidory w puszce
* 2 listki laurowe
* 3 ziela angielskie
* 1 łyżeczka rozgniecionych ziaren kolendry
* 1 łyżeczka kminku
* 1 łyżeczka majeranku
* 2 łyżeczki słodkiej czerwonej papryki
* 1 łyżeczka ostrej czerwonej papryki
* 1 łyżeczka suszonego lubczyku
* 2 ząbki czosnku
* oscypek do posypania zupy
* 1 łyżeczka suszonego lubczyku
* 2 ząbki czosnku
* oscypek do posypania zupy
wykonanie :
Suszone podgrzybki i śliwki zalewam niewielką ilości ciepłej wody i pozostawiam do namoczenia.
Boczek wędzony tnę na cienkie paski.
Kroję jagnięcinę na małe kawałki.
Seler korzeniowy, paprykę i cebulę kroję w sporą kostkę (niezbyt drobno, niech pozostaną wyczuwalne w zupie).
Marchew i seler naciowy tnę w plastry.
Obieram ziemniaki i kroje je w dużą kostkę.
Na patelnię wlewam odrobinę oleju; gdy się rozgrzeje - wrzucam kawałki jagnięciny i boczku. Podsmażam
je lekko, przekładam do garnka. Na tę samą patelnie wrzucam teraz
pokrojoną cebulę. Często mieszając czekam aż się zeszkli i dorzucam paprykę. Przesmażam ją przez chwilę. i
przekładam ją do garnka z podsmażonym mięsiwem. Dodaję do niego
pokrojoną w plastry marchew i seler korzeniowego. Wlewam około 2 litry gorącej wody i
zagęszczony sok pomidorowy. Podpalam gaz pod garnkiem.
Śliwki i podgrzybki kroję na mniejsze kawałki. Dodaje je do zupy wraz z wodą w której się moczyły. Rozgniatam ziarna kolendry i
dodaje je do zupy wraz z pozostałymi przyprawami.
Wsypuję pokrojone w dużą kostkę ziemniaki. Po około 20 minutach gotowania na małym ogniu dodaję do zupy ugotowaną
ciecierzycę i seler naciowy. Mieszam dokładnie i
gotuję jeszcze przez 5 minut. Na końcu doprawiam zupę
rozgniecionymi w wyciskarce ząbkami czosnku. Zupę podaję z chlebem posypaną utartym na grubym tarle oscypkiem.
Zegar wybija dziewiątą. Trzeszczą drewniane schody.
- Gdzie jesteś kochanie. CO TAAAK PACHNIE ?
- Gdzie jesteś kochanie. CO TAAAK PACHNIE ?
- Gulaszowa zupa. Ogrzeje nam dłonie gdy z gór wrócimy.
Cudnie:)
OdpowiedzUsuńSielanka:)
OdpowiedzUsuńzjadłoby się :)
OdpowiedzUsuńOooo a ile ma składników :D Podoba mi się taka gulaszowa :)
OdpowiedzUsuń