CZEKOLADOWY DESER Z MALINAMI
Taka sytuacja: niczym niepohamowana zachcianka na
czekoladę w samym środku lata zaowocowała takim oto czekoladowym deserem :)
Szlachetna ciemna czekolada i maliny stworzyły tu duet doskonały, a malinowa nalewka i chili nadały deserowi charakter.
składniki :
( proporcje na 6 porcji )
* 500 ml śmietany kremówki 30 % tłuszczu
* 2 homogenizowane serki waniliowe ( każdy po 150 g)
* 100 g czekolady 70 % kakao
* 2 szczypty papryki chili w proszku
* 3 łyżki intensywnego kakao w proszku
* 2 łyżki cukru pudru ( lub wedle upodobań smakowych )
* 4 łyżeczki żelatyny w proszku
* 50 ml mleka lub wody
* 1 duża kobiałka malin
* w wersji dla dorosłych do każdego deseru dodajemy 20 ml
malinowej nalewki (opcjonalnie)
* 10 moreli lub 1 mango
* 1 filiżanka owoców czarnej porzeczki
* 12 małych bez
* listki świeżej mięty do dekoracji
wykonanie :
Morele lub mango pozbawiamy pestki. Mango obieramy ze
skórki. Miąższ owoców kroimy w kostkę.
Czekoladę łamiemy na kawałki i rozpuszczamy w gorącej
kąpieli wodnej ( metodą miska z kawałkami czekolady zanurzona w naczyniu z
gorącą woda). Do rozpuszczonej czekolady dodajemy chili w proszku i dokładnie
mieszamy.
W 50 ml gorącego mleka (lub wody) dokładnie rozpuszczamy 4
łyżeczki żelatyny w proszku.
Schłodzoną śmietanę ubijamy na sztywno mikserem (uważając
przy tym aby śmietany nie przebić - czyli nie doprowadzić do stanu w którym
masło zaczyna oddzielać się od maślanki).
Do ubitej śmietany dodajemy serki waniliowe, cukier, kakao w
proszku i miksujemy do dokładnego połączenia się składników. Następnie stale
miksując wlewamy rozpuszczoną, lekko przestudzoną czekoladę z chili. Na koniec
nie przerywając miksowania wlewamy rozpuszczoną żelatynę i dokładnie całość mieszamy.
Gotowy krem wstawiamy na kilka minut do lodówki do stężenia.
Pucharki na deser napełniamy w 1/3 malinami. W wersji dla
dorosłych owoce zalewamy teraz 20 ml malinowej nalewki. Na maliny przekładamy
warstwę stężałego w lodówce czekoladowego kremu.
Na nim układamy warstwę pokrojonych moreli (lub manga),
obsypujemy całość czarnymi porzeczkami i połamanymi na kawałki bezami.
Dekorujemy malinami i listkami mięty.
Ach!😀
OdpowiedzUsuńMMM.. zapowiada się pysznie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie: http://karolinakuchmaci.blogspot.com/
PS:Obserwuję i liczę na rewanż
Pyszny deser. Takie "zachcianki" są najlepsze.
OdpowiedzUsuńBrawa dla autora tego tekstu !
OdpowiedzUsuńfajnie tu u Ciebie! blog warty polecenia :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie wątki! miło spędzam czas na tym blogu!
OdpowiedzUsuńArtykuł bardzo dobry ! zresztą jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńJak ja nie gustuje w takich deserach tak moja córka z pewnością pokocha ten przepis. Dzięki za udostępnienie.
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, w weekend zamierzam wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWypróbowałam, przepis bomba!
OdpowiedzUsuń