HERBATA TET LORD GREY I KONKURS "WYGRAJ PODRÓŻ ŻYCIA"
Chwila spokoju w zabieganym dniu.
Drobne przyjemności nadają życiu smak, to one sprawiają nam najwięcej radości i decydują o naszym dobrym samopoczuciu. To takie drobiazgi, zwykłe codzienne rzeczy, które lubimy najbardziej. Zatrzymujemy więc na chwilę czas w ciągu dnia i oddajemy się im bez wyrzutów celebrując te chwile.
Drobne przyjemności nadają życiu smak, to one sprawiają nam najwięcej radości i decydują o naszym dobrym samopoczuciu. To takie drobiazgi, zwykłe codzienne rzeczy, które lubimy najbardziej. Zatrzymujemy więc na chwilę czas w ciągu dnia i oddajemy się im bez wyrzutów celebrując te chwile.
Lubimy na przykład dobrą herbatę. Niby nie ma w tym nic wyjątkowego; herbatę przecież piją wszyscy. My jednak z wielką starannością wybieramy najlepsze jej gatunki, bo jakość ma dla nas znaczenie. Na świecie jest wiele herbat, ale żadna nie może równać się z brytyjską. Za jej niepowtarzalnym smakiem stoją pokolenia najbardziej wymagających znawców. Tradycyjna, klasyczna, angielska herbata to nasza wielka słabość, to jedna z tych naszych drobnych przyjemności, której nie odmawiamy sobie nigdy :)
Kubek z herbatą przyjemnie ogrzewa dłonie. Pierwsze kilka łyków pijemy zazwyczaj bez żadnych dodatków delektując się pełnią jej naturalnego smaku. Herbata z charakterem - ciemna, intensywna, właśnie taką lubimy najbardziej. Taka gorzka herbata najlepiej pobudza nam zmysły. To chwila tylko dla nas. Chwila spokoju w zabieganym dniu. Niech trwa! Pomaga zebrać nam myśli, wyciszyć się.
Później, zależnie od nastroju, zatapiamy w herbacie kilka malin, plastry
cytryny lub cienkie plastry imbiru, dodajemy trochę miodu czy domowego
syropu owocowego.
Wypijając ostatni łyk herbaty z nową energią ruszamy w drogę. To nie cel do którego dążymy jest najważniejszy, a droga, którą do niego zmierzamy każdego dnia, bo to właśnie tu toczy się życie. Pamiętajcie o tym podczas zabieganego dnia i sprawiajcie sobie drobne przyjemności.
TET (True English Tea)
Nasza ulubiona czarna herbata to TET LORD GREY. Absolutna klasyka gatunku. Najsłynniejsza angielska mieszanka. Połączenie wyselekcjonowanych herbat o szczególnie dużych liściach pochodzących z prowincji Assam. Ma ciemną barwę i charakterystyczny nasycony smak, który dopełnia świeży aromat bergamotki. To klasyka, która nigdy nam się nie nudzi. Po co szukać nowości i ulepszać coś, co już jest doskonałe :)
Cena tej herbaty przyjemnie nas zaskakuje, bo dobre wcale nie musi oznaczać drogie.
Nasza ulubiona czarna herbata to TET LORD GREY. Absolutna klasyka gatunku. Najsłynniejsza angielska mieszanka. Połączenie wyselekcjonowanych herbat o szczególnie dużych liściach pochodzących z prowincji Assam. Ma ciemną barwę i charakterystyczny nasycony smak, który dopełnia świeży aromat bergamotki. To klasyka, która nigdy nam się nie nudzi. Po co szukać nowości i ulepszać coś, co już jest doskonałe :)
Cena tej herbaty przyjemnie nas zaskakuje, bo dobre wcale nie musi oznaczać drogie.
Herbata odda wszystko co w niej tkwi jeśli otrzyma wszystko czego potrzebuje.
Zapewne słyszeliście niejednokrotnie o tradycyjnym chińskim i japońskim ceremoniale parzenia herbaty. Rzecz warta zobaczenia i poznania, ale niezwykle daleka nam kulturowo. Pozostańmy więc przy bogatych europejskich tradycjach. Nasze rytuały parzenia herbaty są znacznie prostsze i nie zajmują tak wiele czasu.
PRZEPIS NA CHWILĘ SZCZĘŚCIA CZYLI PRZEPIS NA IDEALNĄ HERBATĘ
Odpowiednia ilość suszu, temperatura i jakość wody, czas zaparzania są czynnikami, które decydują o smaku naparu.
WODA
Do przygotowania herbaty trzeba wybrać odpowiednią wodę. Woda z kranu może zawierać dużą ilość soli mineralnych, co wpłynie na smak naparu. Lepiej sięgnąć po wodę przefiltrowaną lub kupić niegazowaną wodę mineralną. Dzięki temu susz odda cały swój aromat.
Do przygotowania herbaty trzeba wybrać odpowiednią wodę. Woda z kranu może zawierać dużą ilość soli mineralnych, co wpłynie na smak naparu. Lepiej sięgnąć po wodę przefiltrowaną lub kupić niegazowaną wodę mineralną. Dzięki temu susz odda cały swój aromat.
1. Otwieramy
zaparzacz i wsypujemy do niego łyżeczką suszone liście herbaty. 1
łyżeczka suszu wystarczy do przygotowania 200 ml naparu. Zaparzacz
zamykamy.
2. Zaparzacz z odmierzoną ilością herbaty wkładamy do imbryka. Zagotowujemy wodę. Po niespełna minucie od jej zagotowania zalewamy wrzątkiem imbryk z suszem i przykrywamy go pokrywką.
3. Czarna herbata Lord Grey powinna być parzona 3 do 5 minut w wodzie o temperaturze 98 st. C. (Po około 3 minutach od zagotowania temperatura wody spada do 90 stopni Celsjusza.)
Zaparzacz z fusami wyciągamy gdy herbata osiągnie swą moc. I gotowe! Teraz czas na chwilę przyjemności :)
MARZYCIE O WSPANIAŁEJ PODRÓŻY ?
Czyż nie cudownie byłoby delektować się smakiem herbaty na żaglowcu? :)
To możliwe, jeśli wypełnicie ankietę na temat Wielkiej Brytanii i herbacianych zwyczajów Polaków oraz weźmiecie udział w konkursie odpowiadając na pytanie konkursowe. Możecie wygrać rejs żaglowcem po Morzu Śródziemnym dla dwóch osób! Do wygrania również: brytyjski oldtimer na weekend i lot balonem dla dwojga. Szczegóły dotyczące konkursu znajdziecie na stronie :
W IMIENIU ORGANIZATORÓW I WŁASNYM ZAPRASZAMY WAS DO WZIĘCIA UDZIAŁU W KONKURSIE :)
super konkurs!
OdpowiedzUsuńciekawe
OdpowiedzUsuńNa wstępie napiszę, że jestem namiętnym herbaciarzem. Wolę czarną herbatę niż kawę. Piję rano dla przebudzenia i po południu dla relaksu. Jestem wybredny, nie oszczędzam na herbacie, zwykle kupuję na wagę lub wybrane, ulubione marki. Nie lubię natomiast earl greya! A to ze względu na niesmaczne doświadczenia z nim związane. Do tej pory nie udało mi się trafić na earl greya, który by mi przypasował. Dostępne na polskim rynku bergamoty są dla mnie albo za mocne, mają posmak chemii i w rezultacie są cierpkie, kwaśne, boli mnie brzuch. Większość dostępnych w polskich sklepach to torebki albo "liściaste", które w rzeczywistości liściastymi są tylko z nazwy bo wyglądem nie różnią się od zawartości torebek. A więc po prostu pył herbaciany. To też przekłada się na siłę naparu. Napar z takiego suszu wyjdzie albo lurowaty, albo siermiężny niczym cegła. Lord Grey od TET okazał się być odpowiedzią. Mimo silnego zapachu - przebija przez zamknięte opakowanie - napar jest łagodny i wyważony. W smaku czuć rześką cierpkość herbat indyjskich daleko w tle z nutą bergamoty. Nienachalnie. Susz jest regularny, faktycznie liściasty o czym producent zapewnia i słowa dotrzymuje. Do parzenia użyłem świeżo przegotowanej wody z kranu 200ml. Zalałem jedną płaską łyżeczkę. Parzyłem pod przykryciem 2 minuty. Otrzymałem napar o głębokim, bordowo drewnianym kolorze i przyjemnym zapachu. Ta herbata to świetna propozycja na rozgrzanie się w lodowaty, ponury zimowy dzień. Lord Grey zdecydowanie będzie towarzyszył mi na śniadaniach i obiadach:) Pozdrawiam herbaciarzy!
OdpowiedzUsuń