COPERNICUS FESTIVAL 2017 JAK SMAKUJĄ EMOCJE
Za
nami czwarta edycja Copernicus Festival, interdyscyplinarnej imprezy łączącej naukę ze sztuką, która cyklicznie odbywa się w Krakowie.
Wykłady,
dyskusje, spotkania, koncerty i warsztaty organizowane w ramach tegorocznego festiwalu
ukazały rozmaite związki między ludzką emocjonalnością i kulturą, której jakże ważną częścią
jest nauka. Naświetliły jakie role pełnią emocje w muzyce, literaturze czy sztuce
(również kulinarnej). Szukano odpowiedzi na pytania: czy emocje to to samo co uczucia, jak emocje wpływają
na sposób poznawania, postrzegania przez nas świata, jakie jest ich źródło, czemu mogą
służyć, jak wykorzystać w konstruktywny sposób ich potencjał.
W ramach Copernicus Festival 2017: Emocje, Maciej Nowicki, szef kuchni Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, poprowadził warsztaty kulinarne pod intrygującym tytułem: "JAK SMAKUJĄ EMOCJE".
Jedzenie może być niczym teatr. Dbając o koncept, formę i treść kulinarnego dzieła,
możemy wyjść poza doznania kulinarne i dostarczyć również emocji
czysto artystycznych. To zmysł wzroku, obok węchu, jako jeden z pierwszych dostarcza nam wrażeń i budzi nasze emocje gdy stawiany jest przed nami talerz z jedzeniem. Najpierw "jemy oczami" i nie ma w tym stwierdzeniu żadnej przesady. Już na tym etapie budzą się w nas skojarzenia i wspomnienia, które bardzo silnie wpływają na nasz sposób późniejszego odbioru samego dania i na nasze samopoczucie.
Jedzenie bywa niczym zapalnik wywołujący całą serię emocjonalnych wybuchów i uniesień. Wzbudza w każdym z nas wiele emocji. Zarówno tych bardzo oczywistych, wielozmysłowych, których źródłem są smak, węch, czucie, wzrok, a nawet słuchu jak i tych nieewidentnych, czasem zaskakujących dla innych, aktywowanych w naszej podświadomości na skutek często bardzo osobistych wspomnień, przeżyć czy doświadczeń życiowych. Ten sam produkt jednym przywołuje na myśl szczęście i miłość a innym gorycz rozstania.
Jedzenie bywa niczym zapalnik wywołujący całą serię emocjonalnych wybuchów i uniesień. Wzbudza w każdym z nas wiele emocji. Zarówno tych bardzo oczywistych, wielozmysłowych, których źródłem są smak, węch, czucie, wzrok, a nawet słuchu jak i tych nieewidentnych, czasem zaskakujących dla innych, aktywowanych w naszej podświadomości na skutek często bardzo osobistych wspomnień, przeżyć czy doświadczeń życiowych. Ten sam produkt jednym przywołuje na myśl szczęście i miłość a innym gorycz rozstania.
Jedzenie
jest dla nas siłą podtrzymującą ciągłość życia. Lecz paradoks jest w tym, że za
tą siłą często stoi śmierć - śmierć zwierzęcia. Nie najlepiej radzimy sobie z tą
wiedzą, wypieramy ją ze świadomości. Akceptujemy widok pokrojonego w plastry schabu
na plastikowej tacce, ale oburzenie, protest i zgrozę wywołuje w nas cała,
zafoliowana świnka w sklepowej lodówce (pamiętacie niedawną aferę?). To
oburzenie to hipokryzja w najczystszej formie. Nie chcemy przyjmować społecznej odpowiedzialności za to w jaki sposób na nasz talerz trafia mięso. Zrobiliśmy się w tym temacie niezwykle delikatni i nadwrażliwi. Chronimy również dzieci przed prawdziwą wiedzą o pochodzeniu kotleta i szyneczki, które tak lubią budując w nich nieprawdziwy obraz świata. My, ludzie nie mamy prawa zapominać o etycznym aspekcie spożywania mięsa.
Na zdjęciu: Maciej Nowicki, szef kuchni Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Musimy mieć świadomość tego, że ogromna, znacząca część zanieczyszczenia naszej planety spowodowana jest poprzez przemysłową hodowlę zwierząt. Rozpasany konsumpcjonizm prowadzi nas do klęski ekologicznej. Ograniczając spożycie mięsa, nie jedząc go codziennie, zbliżamy się do natury. Wielokrotnie w ostatnim miesiącu poruszaliśmy ten temat na naszym blogu. Dziś za sprawą warsztatów kulinarnych poprowadzonych przez Macieja Nowickiego, szefa kuchni Muzeum Pałacu Króla
Jana III w Wilanowie ukazujemy go w kontekście emocji jakie wzbudza jedzenie. Więcej o wpływie produkcji zwierząt na ekosystem możecie przeczytać W TYM NASZYM ARTYKULE.
Na zdjęciu: gęś, soczewica, rabarbar, wrotycz
Człowiek lubi to co zna. Warto jednak by ten zakres znajomości smaków poszerzał. Poprzez "powrót do korzeni" (w rozumieniu historii i obyczajów) jedzenie może również świetnie posłużyć do budowania i wzmacniania naszej tożsamości kulturowej czy narodowej. Polska tradycja kulinarna jest bogata i sięga XVII wieku. Kuchnia staropolska pełna była kontrastów i niecodziennych w naszym współczesnym odbiorze połączeń smakowych.
To była doborowa mieszanka wielu kultur, w której tradycje Zachodu
doprawione były wyraźnymi smakami Wschodu. Dawni kucharze byli artystami
dbającymi o koncept, treść i wyrafinowaną formę dzieła, ale te smaki trzeba dziś tłumaczyć, trzeba wskazać skąd się wywodzą. Nadanie smakom i jedzeniu tożsamość diametralnie zmienia nasz jego odbiór. Czy dziś potrafimy w pełni te smaki odtworzyć? Na pewno nie. W dawnym przepisie czytamy, żeby coś doprawić "wyraźnie" szafranem, cukrem, goździkiem czy imbirem. Ale co tak naprawdę oznacza "dopraw wyraźnie", "dopraw jak chcesz"? Operujemy wiec tu na płaszczyźnie metafory. Przez wieki zmienił się smak, wygląd, i znaczeniowy ciężar wielu słów które tworzyły recepturę dań kuchni staropolskiej. Już sama nazwa dania ściśle była związana z obróbką termiczną i konsystencją składników (stąd mamy chociażby bigosek z ryb czy warzyw, który nie ma w swym składzie kapusty).
Na zdjęciu: manna, szafran, limonka, tatarak, pistacja
Warsztaty kulinarne JAK SMAKUJĄ EMOCJE" zorganizowane w rama Copernicus Festival 2017: Emocje dowodzą, że nic tak nie jednoczy jak wspólny stół. Wspólne spożywanie posiłków i wspólne gotowanie w wolnym czasie może jednoczyć ludzi, jest doskonałą platformą do poszukiwania porozumienia, wzajemnego zrozumienia, dzielenia się doświadczeniami i wiedzą. Jest również przyjemnym
sposobem spędzania wolnego czasu, wzbudzania w ludziach pozytywnych emocji nawet jeśli uczestnicy spotkania wcześniej się
nie znają.
Na zdjęciu: ekipa Muzeum Pałacu Króla
Jana III w Wilanowie: Adrian Ordakowski, Grzegorz Mazur, Renata Mazur, Maciej Nowicki, Joanna Jaroć, Norbert Sokolowski, Marta Szumiata i Paulina Szulist-Płuciniczak. To za ich sprawą jedzenie wzbudziło w nas tyle emocji. Dziękujemy :)
Komentarze
Prześlij komentarz