Rok 2022 Rokiem Ignacego Łukasiewicza
Rok 2022 Rokiem Ignacego Łukasiewicza
Każda podróż staje się znacznie ciekawsza gdy ma swój niebanalny temat przewodni wytyczający szlak naszej wędrówki. Coś co nie tylko pozwoli nam odkryć i docenić piękno odwiedzanego miejsca, ale również przybliży nam jego historię oraz dzieje niezwykłych ludzi z nim związanych. Taka podróż koniecznie musi mieć swojego bohatera. W przyszłym roku przypada 200. rocznica urodzin Ignacego Łukasiewicza oraz 140. rocznica jego śmierci. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej w uznaniu jego dokonań, pracy i zasług dla przemysłu oraz gospodarki, a także jego zaangażowania w walkę o niepodległość Ojczyzny oraz dbałość o pracowników, ustanowił rok 2022 Rokiem Ignacego Łukasiewicza. To doskonały pretekst by wyruszyć w podróż po Beskidzie Niskim, po przepięknej Ziemi Gorlickiej śladami wynalazków i dokonań Ignacego Łukasiewicza oraz odwiedzić miejsce, które kiedyś było kolebką i centrum światowego przemysłu naftowego. Tak, dobrze przeczytaliście – przemysł naftowy narodził się na dzisiejszych ziemiach polskich.
Żyjemy w czasach, w których postęp technologiczny osiągnął zawrotne tempo. Nasz świat wciąż zmieniają coraz nowsze technologie. Wynalazki, które jeszcze niedawno wydawały nam się absolutnie rewolucyjne, dziś odeszły już w zapomnienie. Nie zmienia to jednak faktu, że wiele z nich na zawsze odmieniło oblicze naszego świata i wpłynęło na bieg historii. Były niczym kroki milowe w rozwoju ludzkości. Bez nich nie bylibyśmy w stanie osiągnąć tego, czym dysponujemy w dniu dzisiejszym. Do takich wielkich wynalazków i odkryć należy wydestylowanie nafty z ropy naftowej oraz skonstruowanie lampy naftowej. Dokonał tego wielki, polski farmaceuta Ignacy Łukasiewicz, który jako pierwszy na świecie zdołał wykorzystać ropę naftową na skalę przemysłową. Dziś wynaleziona przez niego nafta nie ma dużego znaczenia przemysłowego, świat o niej zapomniał. Nie zmienia to jednak faktu, że ropa naftowa, ten jeden z najbardziej dziś pożądanych surowców naturalnych świata, na skalę przemysłową zaczęła być wydobywana na Ziemi Gorlickiej, a same Gorlice były kiedyś kolebką i centrum światowego przemysłu naftowego.
GORLICE - MIASTO ŚWIATŁA
Łukasiewicz był silnie związany z Gorlicami, które teraz dzięki niemu nazywamy Miastem Światła. Skąd ta nazwa? Bohater naszej dzisiejszej historii całkiem dosłownie rozświetlił je i zarazem rozsławił. To właśnie tu dokonał swoich przełomowych odkryć: w 1854 roku wydestylował idealnie czystą naftę świetlną z ropy naftowej oraz skonstruował bezpieczną lampę naftową do jej spalania. W tym samym roku, w dzielnicy Zawodzie, gorliccy rajcy zapalili pierwszą na świecie uliczną lampą naftową projektu Łukasiewicza rozświetlając do tej chwili tonące w mroku i przez to bardzo niebezpieczne skrzyżowanie ruchliwych traktów handlowych.
HISTORIA OŚWIETLENIA - OD OGNISKA DO LAMPY NAFTOWEJ
Strach przed ciemnością to jeden z najmocniej zakorzenionych w podświadomości człowieka pierwotnych lęków. Dziś trudno byłoby nam wyobrazić sobie życie bez swobodnego dostępu do sztucznego oświetlenia. Uważamy je za stały, wręcz oczywisty element naszego otoczenia. „Wydłuża” ono nasz dzień umożliwiając swobodne funkcjonowanie również po zmroku. Ale przecież nie było tak zawsze.
Ognisko, łuczywo, kaganek i pochodnia
Najstarszym źródłem sztucznego światła było ognisko. Od zarania dziejów człowiek odczuwał potrzebę ujarzmienia ognia. Nie chodziło tylko o ogrzanie się przy nim czy możliwość przygotowania posiłku i odstraszenia dzikich zwierząt. Ogień jako źródło światła niósł poczucie bezpieczeństwa, przedłużał dzień, dawał możliwość wykonywania wielu czynności po zachodzie słońca. Był więc od zawsze motorem rozwoju dla człowieka. W Chinach ognisko jako źródło sztucznego światła człowiek wykorzystywał już 300.000 lat temu. Ludzie zauważyli, że różne gatunki drewna ulegają spalaniu z różną prędkością. Zwrócili również uwagę na to, że stopień wilgotności drewna ma wpływ na dymienie podczas spalania oraz tłuszcz podsyca płomień. Z czasem nauczyli się tę wiedzę wykorzystywać w praktyce. Wraz z rozwojem człowieka pojawiła się też potrzeba przenoszenia ognia. Tak zaczęto korzystać z łuczywa, czyli kawałka smolnego, suchego drewna, które podpalano na jednym końcu. Oświetlano nim sale zamkowe już w VI w. p.n.e. w Syrii. Później ludzie nauczyli się wykorzystywać do oświetlenia pochodnie. Można powiedzieć, że wzmocniono w nich właściwości świetlne łuczywa - jeden z końców łuczywa owijano włóknami lnianymi lub szmatami nasyconymi tłuszczem (olejem, smołą lub ropą naftową) i podpalano go. Od najdawniejszych czasów do oświetlania używano również lamp olejnych. Kaganki, czyli naczynia wypełnione olejem, łojem lub żywicą z zanurzonym w nich knotem znane były już w starożytnym Egipcie, Grecji i Rzymie. Światło kaganków towarzyszyło naszym przodkom przez cały okres starożytności. Około 4 tysiace lat temu ludzie odkryli, że pszczeli wosk podsyca ogień i z czasem zaczęli robić z niego pierwsze świece. Świece woskowe znali już Etruskowie w II tysiącleciu p.n.e., a od IV w. p.n.e. Chińczycy; później trafiły one do Europy. Świece wykonane z wosku pszczelego stosowano równolegle z lampami olejnymi, ale trzeba mieć świadomość tego, że dostęp do oświetlenia sztucznego przez stulecia był luksusem. Zarówno oliwa do lamp jak i same lampy oraz woskowe świece były bardzo drogie. Od X wieku w Europie powszechnie zaczęto używać tańszych i nie da się ukryć, znacząco gorszych jakościowo świec łojowych. Na sztuczne światło mogli pozwolić sobie tylko zamożni ludzie. Przełom nastąpił w 1792 roku gdy Szkot William Murdoch zastosował lampę gazowa do oświetlenia swojego domu. Miejskie oświetlenie gazowe rozbłysło po raz pierwszy w 1809 roku w Londynie, a następnie w 1819 roku w Paryżu. Na dzisiejszych ziemiach polskich pierwsza lampa gazowa została użyta pokazowo w Krakowie w 1830 roku. W Warszawie i Krakowie nowoczesne oświetlenie gazowe zainstalowano w 1856 roku. Rewolucja przemysłowa przyniosła konieczność znalezienia nowych, lepszych, silniejszych źródeł światła i sposobów na oświetlenie hal fabrycznych. Początkowo dominowały lampy olejne. Rozpoczęły się też próby z ropą naftową. Nie potrafiono jej jednak dostatecznie oczyścić więc podczas spalanie kopciła i śmierdziała.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejnym przełomowym momentem w historii sztucznego oświetlenia było wynalezienie lampy naftowej przez Ignacego Łukasiewicza.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Aby zrozumieć jak ważne było to wydarzenie musimy na chwilę przenieść naszą opowieść do Lwowa gdzie w latach 1852-1953 Ignacy Łukasiewicz wspólnie z Janem Zehem prowadzili na zapleczu apteki „Pod Złotą Gwiazdą” należącej do Piotra Mikolascha, badania nad destylacją ropy naftowej. W tym czasie prace nad rafinacją ropy naftowej (czyli nad uzyskaniem z niej nafty) prowadzili również Amerykanie i Rumuni. Wyścig ten wygrał jednak Łukasiewicz w 1853 roku. Nafta nie miała wtedy jeszcze żadnego oczywistego, praktycznego zastosowania. Łukasiewicz postanowił zastąpić nią oliwę w lampie. Już bez pomocy Zeha opracował model lampy zasilanej naftą, która paliła się znacznie dłużej niż dotychczas stosowane lampy na różne rodzaje paliw, czy powszechnie używane w tym czasie świece. Blacharz lwowski Adam Bratkowski wykonał kilka lamp naftowych według projektu Łukasiewicza i później Łukasiewicz rozświetlił taką lampą witrynę lwowskiej apteki Mikolascha. 31 lipca 1853 roku, po północy, do apteki przybiegł goniec ze Szpitala od Pijarów na Łyczakowie z prośbą od lekarzy o udostępnienie lampy naftowej. Dzięki jej światłu przeprowadzono pierwszą nocną operację chirurgiczną ratującą życie pacjenta z zapaleniem wyrostka robaczkowego (nie byłoby to możliwe przy blasku świec).
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzień 31 lipca 1853 roku został symbolicznie uznany za początek światowego przemysłu naftowego.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Po tym wydarzeniu szpital lwowski kupując od spółki Mikolascha, Łukasiewicza i Zeha 500 kg nafty dokonał zarazem pierwszej naftowej transakcji na świecie. Nafta ta nie była jednak idealnie czysta. Wymagała dalszych badań i udoskonalenia procesu jej destylacji. Konstrukcja lampy również potrzebowała dopracowania. Spółka Mikolasch – Zeh - Łukasiewicz nie przyniosła korzyści finansowych i została rozwiązana. Łukasiewicz chciał podjąć dalsze badania nad ropa naftową i naftą. Podjął decyzję o wyjeździe do Gorlic pod wpływem informacji prasowych o znajdujących się tam terenach roponośnych. Skłoniła go do tej decyzji również możliwość wydzierżawienia zlokalizowanej w Gorlicach apteki. Znajdowała się ona w budynku Ratusza Miejskiego i miała świetnie wyposażone laboratorium pozwalające na prowadzenie eksperymentów i badań nad ropą. Dzięki znajomościom rodzinnym swojego przyjaciela Walerego Rogawskiego Łukasiewicz miał również zapewniony dostęp do ropy naftowej pochodzącej z kopalni księcia Stanisława Jabłonowskiego.
W 1854 roku świat zmienił się za sprawą Ignacego Łukasiewicza. Po wielu próbach i eksperymentach udało mu się w Gorlicach uzyskać czysty produkt – naftę doskonała, pozbawioną benzyny. To właśnie wyekstrahowanie benzyny z nafty dało Łukasiewiczowi zwycięstwo w trwającym na świecie wyścigu w uzyskaniu bezpiecznej nafty oświetleniowej oraz zapewniło mu bogactwo i międzynarodową sławę. Podobnie jak we Lwowie Łukasiewicz udostępnił swój wynalazek. W dzielnicy Zawodzie, u zbiegu ulic Kościuszki i Węgierskiej, przy Kapliczce z Chrystusem Frasobliwym, w 1854 roku zapłonęła pierwsza na świecie uliczna lampa naftowa wykonana według jego projektu. Została ona zawieszona na stojącej tu kapliczce i rozświetliła znajdujące się w tym miejscu skrzyżowanie ruchliwych traktów handlowych. Kształt kapliczki nie nawiązuje jak wielu błędnie sądzi do kształtu lampy naftowej. Zachowała ona formę dawnej, stojącej w tym miejscu kapliczki celtyckiej. Przypadek sprawił, że wydarzenia te zbiegły się z 500 rocznicą założenia Gorlic. Na budynku stojącym bezpośrednio za Kapliczką z Chrystusem Frasobliwym w 2016 wykonano mural upamiętniający zapalenie w tym miejscu pierwszej na świecie ulicznej lampy naftowej. Oświetlenie naftowe, obok oświetlenia gazowego, było głównym źródłem światła w budynkach aż do upowszechnienia się elektryczności.
NA ZDJĘCIU: po lewej - rekonstrukcja pierwszej, ulicznej lampy naftowej, a po prawej - kapliczka z Chrystusem Frasobliwym na której zawisła pierwsza na świecie uliczna lampa naftowa
OD OLEJU SKALNEGO DO NAFTY
Ropa naftowa była znana ludziom od początków cywilizacji. Od zawsze w różnych miejscach na świecie ze skał i szczelin w ziemi sączyła się tłusta maź znana dziś jako ropa naftowa. I od zarania dziejów ludzie wyszukiwali wciąż nowe dla niej zastosowania. To co zapewne wielu z was zaskoczy to fakt, że ten niezwykle pożądany dziś naturalny surowiec na skalę przemysłową zaczął być pozyskiwany nie gdzie indziej, ale właśnie w Galicji na Ziemi Gorlickiej. Czarne złoto nazywane kiedyś olejem skalnym, dziegciem ziemnym lub tłuszczem ziemnym wydobywano tu od wieków. Samoistnie wypływająca z ziemi i ze szczelin skalnych ropa spłukiwana przez deszcze gromadziła się na ciekach wodnych, potokach i strumykach. Na powierzchni wody tworzyły się czarne, tłuste rozlewiska. Ciekawiła ona ludzi. Starając się ją poznać zauważyli, że łatwo się zapala, a nawet wybucha. Zaczęli wykorzystywać jej oleisty charakter. Zanim surowiec ten stał się podstawą przemysłu naftowego używano go do smarowania osi wozów konnych, przekładni młynów wodnych, tartaków i wiatraków oraz zmiękczania skór, oliwienia narzędzi, zabezpieczania drewna oraz w celach leczniczych. W pełni jej potencjał zaczęto wykorzystywać dopiero w XIX wieku. Początkowo ropa zbierana była ręcznie przez tzw. łebaków za pomocą wiechci czyli warkoczy z końskiego włosia. Ludzi którzy sprzedawali zebraną w ten sposób ropę nazywano maziarzami. Popyt na ropę wciąż wzrastał. Na jego zaspokojenie nie wystarczała już ropa pochodząca z samowypływów. Zaczęto więc kopać szybiki naftowe czyli tzw. kopanki.
Na początku 1852 roku książę Stanisław Jabłonowski, właściciel wsi Kobylanki, jako pierwszy na dzisiejszych ziemiach polskich (w ówczesnym czasie na terenie Galicji znajdującej się pod zaborem austriackim) oficjalnie „wystarał się o wyłączności górnicze w C.K. Okręgowym Sądzie Górniczym w Wieliczce” czyli uzyskał oficjalne prawo do wydobycia. Pisały o tym gazety, m. in. Krakowski Czas, w styczniu i lutym 1853 roku. Na podstawie tego zezwolenia w sąsiadującej z Gorlicami miejscowości Siary, w tzw. Pustym Lesie (zwanym również Pustym Polem – to jest dokładnie to samo miejsce) książę Jabłonowski otworzył pierwszą kopalnię ropy naftowej – zaczął kopać pierwsze kopanki, z których rozpoczął wydobycie ropy naftowej na większą skalę. W tym celu sprowadził Jabłonowski górników ze Śląska. Kopanki w tym rejonie wykonane były wtedy na wzór szybów w kopalni węgla. Osiągały głębokość 12 metrów i dawały na tyle zadowalający przypływ ropy, że Jabłonowski w Kobylance założył fabrykę do produkcji asfaltu.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ziemia Gorlicka stała się tym samym kolebką światowego przemysłu naftowego.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Za pośrednictwem prasy właśnie te informacje dotarły do Ignacego Łukasiewicza mieszkającego w tym czasie jeszcze we Lwowie i skłoniły go do przyjazdu do Gorlic (o czym już wspominaliśmy wcześniej).
Na zdjęciu: skan gazety pochodzący ze zbiorów Muzeum Regionalnego PTTK im. Ignacego Łukasiewicza w Gorlicach
Sama technika kopania pierwszych kopanek była dość prosta, prymitywna. Z tego powodu kopanki pochłonęły wiele ofiar. Ludzie ginęli podczas kopania zasypani osuwającą się ziemią lub kopiąc na większych głębokościach w wyniku zatrucia metanem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
CIEKAWOSTKA:
Amerykanie pierwsze kopalnie ropy naftowej uruchomili w 1858 roku, a wiec kilka lat później niż powstawały kopalnie na dzisiejszych ziemiach polskich. Były to już odwierty, a nie ręcznie kopane szyby jak na Ziemi Gorlickiej. Ropę z nich pompowano. Choć Amerykanie wyprzedzili nas pod względem technicznym, to jednak początek światowego, zorganizowanego wydobycia i przetwórstwa ropy naftowej miał miejsce na Ziemi Gorlickiej.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na przełomie 1853 i 1854 roku Ignacy Łukasiewicz przybył ze Lwowa do Gorlic. Przyciągnęła go tu chęć prowadzenia dalszych eksperymentów z ropą naftową oraz wspomniane wcześniej informacje prasowe na temat rozpoczęcia w tym miejscu eksploatacji bogatych złóż ropy przez księcia Jabłonowskiego. W Gorlicach, w latach 1853 - 1858, Ignacy Łukasiewicz prowadził prace nad destylacją ropy naftowej.
Eksperymenty z ropą nie były bezpieczne. Któregoś dnia doszło do wybuchu kociołka z gotującą się ropą. Wybuchł pożar, który zagroził spłonięciem nie tylko samej apteki w której pracował i prowadził badania Łukasiewicz, ale również całego budynku Ratusza Miejskiego w którym się mieściła. W Gorlicach, w 1854 roku, Łukasiewiczowi udało się z nafty oświetleniowej wytrącić benzynę. Dzięki temu nafta stała się bezpiecznym paliwem do lamp oświetleniowych, idealnym do wykorzystania w pomieszczeniach zamkniętych. Nie groziła wybuchem oraz nie śmierdziała i nie kopciła podczas spalania. Łukasiewicz skonstruował również lampę dostosowana do spalania tego mineralnego paliwa. Lampy naftowe umożliwiały uzyskanie względnie jasnego płomienia. Szacuje się, że lampa Łukasiewicza rozświetlała mrok tak silnym światłem jak 15 - 16 płonących świec. To dawało nowe możliwości działania. Łukasiewicz opracował w Gorlicach metodę destylacji ropy naftowej na skalę przemysłową. Tak w Galicji narodził się przemysł naftowy z pierwszą na świecie kopalnią, gdzie ropę naftową zaczęto wydobywać na skalę przemysłową. Na ropie budowano tu wielkie fortuny, a jej zapach mieszał się z zapachem wielkich pieniędzy.
LAMPA ŁUKASIEWICZA
Oryginalna lampa z Gorlic znajduje się w prywatnych zbiorach. W Muzeum Regionalnym PTTK im. Ignacego Łukasiewicza w Gorlicach można zobaczyć model lampy Łukasiewicza o charakterze edukacyjnym pozwalający na obserwację w jaki sposób lampa działała i jak knot był w nafcie zanurzony. Oryginalna lampa Łukasiewicza była nieco niższa i prawdopodobnie bardziej pękata. Jej zbiornik na naftę (czyli dolna część lampy) nie był wykonany ze szkła ale z metalu.
Do destylacji ropy naftowej wykorzystywano kotły apteczne. Były to kotły do destylacji alkoholu. Właśnie alembik, czyli kocioł aptekarski, był urządzeniem które służyło Łukasiewiczowi do destylacji ropy naftowej i eksperymentów prowadzących do wynalezienia nafty świetlnej. Można więc powiedzieć, że pierwsze rafinerie to były tak naprawdę apteczne kotły do destylacji alkoholu.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
CIEKAWOSTKA:
Nazwa „ropa” zaczęła być używana dopiero w II poł. XIX w. Pochodziła prawdopodobnie od nazwy miejscowości Ropa leżącej niedaleko Gorlic lub od nazwy rzeki przepływającej przez Gorlice.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
SKANSEN PRZEMYSŁU NAFTOWEGO „MAGDALENA” W GORLICACH
Czasy naftowego eldorado przeminęły bezpowrotnie. Ale historię tę możecie dokładnie poznać odwiedzając Skansen Przemysłu Naftowego „Magdalena” w Gorlicach, którego w jednej osobie pomysłodawcą, założycielem i kustoszem jest Pan Kazimierz Dudek. Możliwość słuchania jego opowieści jest niezwykle cennym doświadczeniem. Pan Kazimierz jest naocznym świadkiem historii tworzenia się przemysłu naftowego reprezentując czwarte pokolenie nafciarzy w swojej rodzinie. Jego prababcia była właścicielką kilku kopanek w Męcinie. Dziadkowie, brat oraz dwie siostry również pracowali w przemyśle naftowym. Ojciec Pana Kazimierza w gorlickiej kopalni „Magdalenka” pracował przez czterdzieści siedem lat. Był jej pierwszym kierownikiem. Przewrotny los sprawił, że Pan Kazimierz został ostatnim kierownikiem kopalni, którą otwierał jego ojciec. Postanowił jednak ocalić od zapomnienia zarówno to miejsce jak i kawał historii światowego przemysłu naftowego. Dziś Kazimierz Dudek jest wielkim ambasadorem Miasta Światła. W skansenie utworzył ścieżkę edukacyjną prezentującą historię rozwoju przemysłu naftowego na złożach Gorlickiego Zagłębia. Zgromadził niezwykle interesujące eksponaty związane z wydobyciem, rafinacją oraz wykorzystaniem ropy naftowej oraz nafty. Można tu zobaczyć, jak rodził się, rozwijał i zmieniał przemysł naftowy.
NA ZDJĘCIU: szyb z drewnianą wieżą wiertniczo – widokową w Skansenie "Magdalena"
Godziny otwarcia Skansenu "Magdalena"
maj – wrzesień: poniedziałek – piątek 9:00 – 14:00 i 16:00 – 19:00, sobota 9:00 – 14:00,
niedziela – po uzgodnieniu telefonicznym, tel. 600491470
październik – kwiecień: skansen można zwiedzać po uzgodnieniu telefonicznym, tel. 600491470
MUZEUM REGIONALNE PTTK im. IGNACEGO ŁUKASIEWICZA W GORLICACH
Historię życia Ignacego Łukasiewicza możecie bliżej i znacznie dokładniej poznać odwiedzając Muzeum Regionalnym PTTK im. Ignacego Łukasiewicza w Gorlicach. Kustosz Katarzyna Liana niezwykle ciekawie opowiada o tym wyjątkowym człowieku.
Na nafcie i przemyśle naftowym Łukasiewicz dorobił się wielkiego majątku. Sporą jego część przeznaczył na cele społeczne, rozwijanie regionu i dla potrzebującym. Był filantropem wprowadzającym w życie idee pozytywizmu. Budował kościoły i drogi, zakładał szkoły, żłobki, wspomagał powstańców styczniowych. Do końca XIX wieku mówiono, że drogi w Małopolsce wybrukowane są guldenami Ignacego Łukasiewicza. Zakładał i wspierał kasy gminne. Papież Pius IX nadał mu tytuł Szambelana Papieskiego odznaczył go Orderem św. Grzegorza za działalność filantropijną. Z inicjatywy Łukasiewicza w roku 1872 w Gorlicach miał miejsce pierwszy światowy zjazd naftowców, czyli ludzi związanych z przemysłem naftowym. W 1877 roku, również z inicjatywy Łukasiewicza powstało w Gorlicach Krajowe Towarzystwo Naftowe. Była to pierwsza organizacja zrzeszająca górników i pracowników związanych z wydobyciem ropy naftowej.
Muzeum Regionalne PTTK im. Ignacego Łukasiewicza
ul. Wąska 7-9, 38-300 Gorlice
(+48) 18 352 26 15
Godziny otwarcia:
W sezonie turystycznym, od 1 kwietnia do 30 września:
wtorek – piątek: 9.00 – 16.00
sobota – niedziela: 10.00 – 15.00
Poza sezonem turystycznym, od 1 października do 31 marca:
wtorek – piątek: 9.00 – 16.00
W poniedziałki i święta Muzeum jest nieczynne.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
BESKID Z JANKIEM
Jeśli chcecie nie tylko
zobaczyć, ale również zachwycić się Ziemią Gorlicką i Beskidem Niskim oraz
poznać historię tego regionu koniecznie wybierzcie się w drogę z Jankiem [kontakt]
Jan Gubała opowie wam historie, których jeszcze nikt nie opisał w internecie, bo Beskid Niski nie ma przed nim żadnych tajemnic, wie o nim wszystko co wiedzieć warto i o czym trzeba opowiedzieć by uchronić od zapomnienia. Zna tu każdą drogę, ścieżkę i strumyk. Tu się urodził, tu dojrzewał będąc harcerzem i żołnierzem. Zabierze was na niezapomnianą wędrówkę lub przejażdżkę samochodem terenowym po tutejszych górach i malowniczych dolinach. Dotrzecie z nim do źródeł rzeki Wisłoki. Pokaże wam najpiękniejsze i najcenniejsze zabytki Beskidu Niskiego, wojenne cmentarze i okopy z czasów I Wojny Światowej, stojące nadal łemkowskie chyże oraz miejsca, w których po łemkowskich wsiach niegdyś tętniących życiem zostały już tylko owocowe drzewa rosnace samotnie wśród łąk. Opowie wam historię niezakłamoną o ludności beskidzkiej, tą którą poznał z ustnych przekazów jej świadków. Odwiedzicie z nim miejsca w których czas się zatrzymał, zastygł i słychać beskidzką ciszę. Jest kierowcą off-roadowym, przewodnikiem terenowym, a przy tym prawdziwym pasjonatem historii i co najważniejsze potrafi świetnie opowiadać o bohaterach i zwykłych ludziach którzy duszą i sercem nierozerwanie związani są z tym miejscem na ziemi. Dzięki niemu poznacie też autentyczną, pyszną kuchnię tego regionu.
Jan Gubała zabierze was również tam, gdzie rozpoczęła się historia przemysłu naftowego - do Pustego Lasu w Siarach koło Gorlic, w miejsce, w którym w styczniu 1852 roku książę Stanisław Jabłonowski założył pierwszą na świecie kopalnię ropy naftowej i gdzie do dziś można zobaczyć autentyczne kopanki.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Artykuł powstał we współpracy z Urzędem Miasta Gorlice, Restauracją Kaflarnia oraz marką KARPATING
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rok 2022 Rokiem Ignacego Łukasiewicza
Komentarze
Prześlij komentarz